Ogłoszenie

Zwiń
No announcement yet.

[Dyskusja] Nürburgring Nordschleife BEST TIME

Zwiń
X
 
  • Filtr
  • Czas
  • Pokaż
Wyczyść wszystko
new posts

  • #46
    Re: Granturismo.pl - Nürburgring Nordschleife League

    Ech, Lukas... rękawica rzucona, ja ją przyjmuję, choć wątpię, że Cię na Nurbie przebije. Dla mnie to był praktycznie szczyt możliwości, fuksa i przyczepności. Ale i ja spróbuję pobić Twój czas w M5

    BTW: Ciekawe, czy jest możliwe zejście z czasem poniżej 6 minut? Niekoniecznie M5...

    Komentarz


    • #47
      Re: Granturismo.pl - Nürburgring Nordschleife League

      BelegU$ świetne opowiadanie serio czytałem z zaciekawieniem. Tylko szkoda że te bandy się tam pojawiły i nitro. Czas jest super ale na takich oponach z taką mocą i nitro wykręciłbyś o wiele lepszy. Zobacz na moją Kairkę zupełna seria a czas o ułamek lepszy od Tojego. A miałam opony RS (Ty RSS)moc 542 (Ty 724) i bez nitro.
      Przyłóż się bo Lukas Ci nie odpuści

      EDIT:BelegU$ rzucasz się z motyką na słońce Lukas masturbuje się jeżdżąc po tym torze :mrgreen: a tak na poważnie to jego "koronny" tor. Więc trudno Ci będzie.
      Hmm poniżej 6minut? Może na maksa podkręconą w Arcade mode F1?

      Komentarz


      • #48
        Re: Granturismo.pl - Nürburgring Nordschleife League

        Zamieszczone przez Dreadlock89
        BelegU$ rzucasz się z motyką na słońce Lukas masturbuje się jeżdżąc po tym torze :mrgreen:
        Ładnie napisane :wink: Ale mistrz to ze mnie żaden....po prostu lubię ten tor :wink:
        Zamieszczone przez BelegU$
        Ciekawe, czy jest możliwe zejście z czasem poniżej 6 minut? Niekoniecznie M5...
        Myślę, że jest to możliwe......jak dla mnie na pewno nie Formułą Za niska, za twarda.....chociaż w necie widziałem gościa który F1 przejechał w poniżej 6 minut......

        Ale spróbuję jeszcze wycisnąć ostatnie soki z tego M5, pokombinuję z ustawieniami, a w następnej kolejności wezmę się za bicie tej magicznej bariery 6'00.000

        W między czasie wrzuciłem czasy 3 różnych Fiatów Tak na ochłonięcie :wink:

        Pozdrawiam

        Komentarz


        • #49
          Re: Granturismo.pl - Nürburgring Nordschleife League

          A jakby podkręcić tego bolida podwyższyć nieco i zmiękczyć zawieszenie? Zupełna abstrakcja ale można spróbować, jeździłem już podkręconą na maxa f1 na nurgburgringu ale na seryjnym zawieszeniu..."szaleństwo" niema szans żebyś choć raz nie wypadł z toru na pełnej piździe :mrgreen:

          Komentarz


          • #50
            Re: Granturismo.pl - Nürburgring Nordschleife League

            No panowie, bariera 6 minut pobita, i to znacznie !

            5'26.372 !



            Arcade Mode
            , Formula Gran Turismo '04, Quick Tune na MAX

            Zdjęcie zrobiłem, replay skasowałem.....bo z toru raz wypadłem, twierdzę również, że - PRZEJADĘ TO JESZCZE SZYBCIEJ !

            Pozdrawiam

            Komentarz


            • #51
              Re: Granturismo.pl - Nürburgring Nordschleife League

              Nie no... respect, wielki respect, Lukas. 5:26... szaleństwo. Jak będziesz miał replay, to postaraj się go jakoś na Tubę wrzucić, bo to musi niesamowicie wyglądać.

              GRATULUJĘ!

              Komentarz


              • #52
                Re: Granturismo.pl - Nürburgring Nordschleife League

                Zamieszczone przez BelegU$
                Nie no... respect, wielki respect, Lukas. 5:26... szaleństwo.
                Na replayu przyspieszonym x2 na Dottinger Hohe - Jechałem ponad 700km/h ! Wygląda to niesamowicie
                Zamieszczone przez BelegU$
                Jak będziesz miał replay, to postaraj się go jakoś na Tubę wrzucić, bo to musi niesamowicie wyglądać.
                Oczywiście, jeśli tylko uda mi się przejechać to czysto, bez wylotów poza tor - Replay zapiszę > Przy czasie i możliwościach umieszczę linka :wink:
                Zamieszczone przez BelegU$
                GRATULUJĘ!
                Dzięki

                Polecam to każdemu, przez te 5 i pół minuty byłem bardziej skoncentrowany niż w całym okresie edukacji szkolnej mojego życia

                Panowie, ale nie musimy jeździć tylko takimi potworami :wink: Jakieś spokojniejsze auta też mile widziane, w Arcade Mode, seryjne - Tym bardziej :wink:

                Pozdrawiam

                Komentarz


                • #53
                  Re: Granturismo.pl - Nürburgring Nordschleife League

                  Szaleniec

                  Planuje się bryknąć Civiczką serią :mrgreen:

                  Komentarz


                  • #54
                    Re: Granturismo.pl - Nürburgring Nordschleife League

                    Zamieszczone przez Dreadlock89
                    Planuje się bryknąć Civiczką serią :mrgreen:
                    Szaleniec :mrgreen: Czekamy na czas

                    Pozdrawiam

                    Komentarz


                    • #55
                      Re: Granturismo.pl - Nürburgring Nordschleife League

                      Oto mój czas:
                      Mercedes E55 AMG - 8.00.608 [Seria, MT, SS, Off, Arcade Mode, Pad]
                      xD
                      Pózniej dodam coś jeszcze

                      Komentarz


                      • #56
                        Re: Granturismo.pl - Nürburgring Nordschleife League

                        Dzięki za przyłączenie się, no i gratulację - Wyprzedziłeś BelegU$'owe Audi RS6 - Brawo !

                        Czas oczywiście dopisany :wink:

                        Pozdrawiam

                        Komentarz


                        • #57
                          Re: Granturismo.pl - Nürburgring Nordschleife League

                          Moj czas:
                          7'15.338
                          AMG Mercedes 190E Evoll Touring Car '92
                          [372HP, AT, RS, System: ON, Arcade Mode, PAD]
                          Jak dla mnie samochod stworzony do tego toru. Moze czasy nie sa najlepsze, ale przyjemnosc z jazdy i gladkosc pokonywania zakretow wrecz rewelacyjna.
                          Poprobuje innymi autami i powrzucam inne wyniki

                          PS/ Witam na forum



                          edit:
                          mała zmiana opon i od razu lepszy wynik
                          7'01.437
                          AMG Mercedes 190E Evoll Touring Car '92
                          [372HP, AT, RSS, System: ON, Arcade Mode, PAD]
                          Mysle, ze dalbym rade spokojnie zejsc ponizej 7minut tym autem, ale poki co kciuk mnie boli ;P

                          I mam takie pytanko, czy czasu z podkreconymi furami w Quick-tune w Arcade Mode sie licza?

                          Komentarz


                          • #58
                            Re: Granturismo.pl - Nürburgring Nordschleife League

                            „Powrót do Piekła”

                            Był tu. Znów. Jego beżowe BMW M5 z lawetą zatrzymało się przy bramie wjazdowej.
                            - Witamy ponownie. Tor i garaż jest do pańskiej dyspozycji.
                            - Dziękuję.
                            Uśmiechnął się. Bycie milionerem, a na dodatek dość znanym kierowcą wyścigowo – rajdowym miało swoje plusy. Poprawka – miało same plusy. Prawie same. Jednym z nich była właśnie możliwość wynajmowania dowolnego toru „na wyłączność”. Nawet Tego Toru. Zielonego Piekła. Nurburgringu.

                            Wjechał do przygotowanego już przez pracowników toru garażu. Opuścił lawetę i stoczył z niej drugie M5. Ciemnobłękitne. Interlagos Bleu. Oryginalne felgi były tu zamienione na czarne, a opony – na niskoprofilowe. Wyścigowe. Komplet takich opon kosztował 45 tysięcy, ale były tego warte. Owszem – zużywały się bardzo szybko, to była bardzo miękka mieszanka, ale zapewniały niesamowitą wręcz przyczepność. A przyczepności na Nurbie nigdy za wiele. Wtoczył wóz na kanał i wszedł pod spód. Dostrajanie tego auta było dziecinnie łatwe. Jak każdego, które miało zainstalowane najlepsze na świecie części. Otworzył kluczykiem klapkę, znajdującą się w centrum podwozia, i w widniejącą tam wtyczkę wetknął kabel. Wyszedł z kanału najazdowego, i drugi koniec kabla wetknął do stojącego na biurku laptopa. Uruchomił odpowiedni program i wziął się za przestrajanie. Najpierw obniżył zawieszenie. Praktycznie maksymalnie, do 83mm. Następnie ustawił na maksimum nacisk sprężyn. Nurburgring miał wiele garbów, nierówności i hopek, na których twarde zawieszenie było samobójstwem, ale też wiele ciasnych zakrętów, na których samobójstwem było zawieszenie miękkie. Następnie zmniejszył nastawy stabilizatorów, i wyszedł z sekcji „Suspension”. Wszedł w cześć zatytułowaną „Brake Balance Controler”. Balans siły hamowania. Należał do tej grupy kierowców, którzy woleli maksymalną siłę hamowania z przodu. Ostatnim razem miał ją ustawioną bardziej na tył, dla eksperymentu – może to właśnie w tym tkwił problem? Wyszedł z tej sekcji i włączył „Handling”. Tu nie bawił się w ustawienia, wydłużył tylko wszystkie przedłużenia poprzez „Auto-settings” na poziom „13”. Wyłączył „Handling” i na koniec wszedł w „NOS”. Nitro. Brzydził się tym wynalazkiem, który, jego zdaniem, był dość „wieśniacki” i „undergroundowy”, ale cóż – dawał jakieś 100-200 koni mechanicznych więcej w chwili uruchomienia, więc… Ustawił nitro na „31”. Nacisnął „Apply” i spojrzał na niebieskie M5. Wóz obniżył się na zawieszeniu. Ustawienia zadziałały. Wyłączył laptopa, zszedł ponownie do kanału, wyjął kabel i zamknął klapkę na kluczyk. Wóz był gotowy. Ale on nie. Jeszcze nie.

                            Stał na „Antoniusbuche”, patrząc w niebo. Słońce świeciło delikatnie, nie oślepiało. Było ciepło, gdzieś tak z 23 stopnie. Idealna temperatura. Przyklęknął i dotknął palcem toru. Tego się spodziewał. Nurburgring był jak kobieta. Nieprzewidywalny. Tor był wilgotny, co sprzyjało wpadaniu w poślizgi. Rocznie życie traciło tu około 10 osób. Rocznie. Tor był otwarty dla każdego – płacisz kilkanaście Euro, wjeżdżasz swoim samochodem i jedziesz sobie cztery okrążenia. Stop, źle. Nie „jedzisz sobie”. Walczysz o przeżycie. Bo Nurb to walka. Walka z samym sobą.

                            Przeżegnał się. Wytoczył wóz na odcinek rozbiegowy. Chciał bić rekord. Wiedział, że jest w stanie to zrobić. Wsiadł do auta i wsadził kluczyk do stacyjki. Z kieszeni garnituru wyjął płytę CD i wsadził ją do odtwarzacza w aucie. Był to specjalny odtwarzacz i specjalne głośniki. Najlżejsze z możliwych. Nacisnął „Play” i zaczął się wsłuchiwać w pierwsze dźwięki „Intro” z płyty „The Silent Force” Within Temptation. Z tą muzyką bił poprzedni rekord. Więc i z nią pojedzie tym razem. W końcu czym miał on różnić się od wszystkich poprzednich? „Będzie się różnił” – skarcił go głos sumienia. Ale on go zagłuszył. Miał głęboko w nosie swoje sumienie. Nacisnął starter. Orkiestra symfoniczna 10 cylindrów zaczęła grać piękną melodie. Siedemset dwadzieścia cztery konie obudziły się do życia. Ilekroć słyszał ten dźwięk, przywodził on mu na myśl ostrzegawcze mruczenie jego kota. „Uważaj, bo cię podrapie” – zdawał się mówić. „Nie podrapiesz”. Tu wrogiem nie był samochód. Wrogiem był jego kierowca. I Nurb. „Nie” – skarcił się w duchu – „Nurb nie jest wrogiem”. Nurb jest wyzwaniem. Wyzwaniem, które na własne życzenie podejmował. Nacisnął gaz, a automatyczna, siedmiostopniowa skrzynia biegów wrzuciła jedynkę. Często śmiano się z niego: „Taki wspaniały kierowca, a biegów zmieniać nie umie!” Umiał. Ale wolał mieć sto procent koncentracji na torze. A nie zerkać co chwila na obrotomierz lub dekoncentrować się słuchając obrotów silnika – czy to już czas zmienić bieg.

                            Wyjechał na prostą startową. Na linii startu miał 150km/h. Licznik ruszył. Zaczęło się. Zwolnił do 110, aby wejść w pierwszy zakręt. Od razu poczuł, że to błąd. Tył wozu lekko zaczął uciekać, a po chwili poczuł uderzenie i usłyszał trzask pękającego włókna węglowego. Zaklął. „Ten, kto popełnia błąd na pierwszym zakręcie, nie doczeka ostatniego”. Ale czy go to martwiło? Nie. Docisnął gaz do oporu. Wóz zgrabnym ruchem wrócił na trasę. Wziął kolejny zakręt. Czyściusieńko. M5 prowadziło się znakomicie. Następny zakręt. Lekko puścił gaz i skręcił koła. I poczuł… poślizg. Nawet systemy kontroli trakcji i im podobne, najnowocześniejsze zdobycze techniki miały problemy z opanowaniem tak brutalnej mocy. Ale to on panował nad tą mocą. Systemy tylko go wspomagały. Kolejne zakręty brał jak po szynach. Lekkie muśnięcie hamulca, Skręt kołami, gaz, kontra kierownicą. Po chwili był na Hocheichen. Pierwsze wyzwanie. Twarde i niskie zawieszenie nie lubiło takich miejsc. Zdradliwy podjazd, potem szybki opad na niezbyt równy beton, a następnie znów podjazd i opad. Inne wozy robiły tu widowiskowe podskoki. Ale on nie mógł sobie na to pozwolić. Jeszcze nie tutaj. Nie chciał tego zrobić z własnej inicjatywy. Przez głupotę. Zwolnił. O ile prędkość zmniejszoną do 200km/h można nazwać „zwolnieniem”. Pierwszy garb pokonany. Drugi. 210km/h. Na szczycie poczuł, że koła straciły kontakt z ziemią. Leciał. Wiedział, że nie może skręcić kołami. Tylko w ten sposób mógł odzyskać kontrolę po lądowaniu. Twardo przywalił o beton. O dziwo, wóz ani na chwilę nie stracił przyczepności. Wdusił hamulec, i ze 150 na liczniku wziął zakręt za drugim garbem. Pierwsza przeszkoda wzięta. Gaz do oporu. Kolejne zakręty to łatwizna. Nawet ich się nie zauważa. Teraz czas na Schwedenkreuz. Jedna z dłuższych prostych. I jedna z najbardziej zdradliwych. Pamiętał, jak rozbił tu swoje białe M5. Nie zwolnił. Popełnił błąd. Nie okazał szacunku. A teraz miał jeszcze zawieszenie, dla którego pułapką była mała hopka przed najbardziej zdradliwym zakrętem na Schwedenkreuz. 260. Ocenił odległość do małego, praktycznie niewidocznego garba. 270. Wyczuł moment. 240. 220. 200. Przejechał garba czyściutko. Nie stracił kontroli nad wozem. Ponownie przyśpieszył na drugiej połowie Schwedenkreuz. 240. 250. Więcej nie było potrzeby. Zwolnił do 130 i wszedł w Aremberg. Zakręt ten, bardzo ostry, nowicjuszom wydawał się zabójczo trudny. Ale taki nie był. Świetnie wyprofilowany, więc nawet pomimo sporego kąta – łatwy. Mimo tego, tylne koła znów zaczęły uciekać. Delikatnie skontrował. Tył znów stał się posłuszny. Wyszedł z zakrętu i znów docisnął gaz. Łatwa prosta za Aremberg pozwalała spojrzeć na timer. 1’23.817. Nieźle. Bardzo nieźle. To rzeczywiście może być nawet… Popełnił błąd. Zamyślił się. Tego Nurb nie wybaczał. Wjechał na jeden z „krawężników” na jakimś poślednim zakręcie, lewe koła znalazły się na trawniku. Ostro skontrował. Za ostro. Kolejny błąd. Wóz wpadł w poślizg. Bokiem poleciał po bandzie, odbił się i drugim trafił w bandę po przeciwnej stronie. Ale, o dziwo, koła odzyskały przyczepność. 130. Wrócił na trasę. Oba boki obite, ale poza tym… chyba żadnych poważnych uszkodzeń. Niesamowite. Uwielbiał ten wóz. Ogromna limuzyna. Wygodna. I niesamowicie szybka. Ale też trudna w prowadzeniu. To nie był… to nie był Aston Martin DB9. Aston, którego tak dobrze pamiętał. Aston, który prowadził się wszędzie jak marzenie. Nawet na Nurbie. Nie tak szybko jednak, jak M5. Ale on nie chciał, by to DB9 było szybkie. Bo jeździła nim Ona. A on nie chciał, by Ona jeździła szybko. To było zbyt niebezpieczne. Zaśmiał się sam z siebie. Teraz to ciemnogranatowe DB9 stało w najdalszym miejscu jego garażu. Ogromnego garażu mieszczącego 400 aut. Bo Ona odeszła. I nie chciała przyjąć Swojego samochodu. Więc został mu na pamiątkę. Na pamiątkę tego, że ona wolała odejść do właściciela Mercedesa E190 AMG 2,5 E EVol II. Który kupił jej ledwie… Audi TT. Szare Audi TT. Marne wozidzełko, zrobione na bazie Golfa IV. „Bo on ją kocha. A ona go. I nic z tym nie zrobisz. Nie próbuj nawet.” – powiedziała mu Jej przyjaciółka. Jego też. Kiedyś. Nie tak dawno temu. „Cholera” – zaklął pod nosem. To nie był moment na wspomnienia. Był na Ringu. A Ring nie tolerował, gdy ktoś nie myślał w 100% o nim. Kallenhard. Siódmy kilometr. Zdradliwy zakręt. Wszedł w niego szybko. Za szybko. Wóz zrobił się nadsterowny, wyleciał z trasy i lekko ślizgnął się zderzakiem po bandzie. Zderzak z włókna węglowego rozleciał się w drzazgi. „Cholera” – zaklął po raz kolejny. Błyskawicznie wrócił na trasę. Nurb zdecydowanie nie sprzyjał przemyśleniom o niespełnionej miłości. Gaz do oporu. Koncentracja. Wehrseifen. Ex – Muhle. Szybko. Bardzo szybko. Bo ten kawałek Trasy był stosunkowo łatwy. 240. Bergwerk. Jeden z najbardziej zdradliwych zakrętów. Wjeżdżając człowiek nie spodziewa się, ze nagle staje się on tak ostry. I tak źle wyprofilowany. Ale on wiedział. 200. Wszedł i poczuł poślizg. Podsterowność. Eleganckim driftem przeszedł przez Bergwerk. 3’06.739. Bardzo nieźle. Przyśpieszył. Był na Kesseichen. Długa prosta z serią łagodnych i średnich zakrętów. 250. 260. 270. Klostertal. 270. 240. 210. 190. 170. Zakręt. Za szybko. Przód wyleciał na trawnik i znów ślizgnął się po balustradzie. Zaczynał tracić koncentrację. 190. 200. 230. „Tarka”. Znów błąd. Znów ślizg tym, co zostało z przedniego zderzaka po bandzie. Ale przynajmniej dobrze z niej wyjechał. I znów przyśpieszenie. Zakręty. Łatwe. Banalne. Pfanzgatten. Nie lubił tego zakrętu. Hopka i ostry zakręt, z piachem na poboczu. Piachem, który mógł zniweczyć tak dobry wynik. Zwolnił. Koła nie straciły przyczepności. Hamowanie. Pfanzgatten zostało pokonane. Chwila relaksu. Względnego spoko… podrzuciło go. Na hopce, której nie pamiętał. Wóz poleciał bokiem, a następnie otarł się przodem po bandzie. Resztki zderzaka zostały na trawniku, a on kontrą wyprowadził wóz z poślizgu. Kolejny błąd. Kolejna stracona sekunda. I znów przyśpieszanie. Zakręty. Błąd. Poślizg. Tracie przodem po bandzie. Kolejna kontra i szybki powrót na trasę. Schwalbehschwanz. Trudny zakręt. Zdradliwy. Źle wyprofilowany. 140. 160. Dottinger – Hohe. Długa, 3 kilometrowa prosta. Prosta, która zadaje pytanie. „Gdzie kończy się twoja odwaga?”. On odpowiedział. „Przy 336km/h”. Bo więcej nie potrafiła skrzynia biegów. Lekki, zdradliwy zakręt. Tiergarten. 314. Hohenrain. Ostatnie zakręty. 190. Ciasno. Ostatni zakręt. 140. 190. Meta. 6’47.550. Zrobił to.

                            Siedział w barze „Grune Holle” i powoli sączył Pepsi przez słomkę. Deszcz, który lunął w chwilę po jego powrocie do garażu, bębnił o szyby baru. Patrzył na tablicę wyników, gdzie zawisł już i jego czas. „Nie jest pan najlepszy, Simon Belegus” – usłyszał głos. Przysiadł się do niego starszy pan, którego rozpoznał od razu. „Nie to było moim zamiarem, panie Rohl” – odparł. „Pokonał pan Mercedesa CLK – GTR, mającego 40 koni więcej, ale z Alfą Romeo 155 o mocy 210 koni mniejszej już pan nie dał rady. Pan Lukas pana pokonał. Chyba że nie pokonanie go było pańskim celem?”. „Ma pan rację, panie Rohl. Nie chciałem pokonać Lukasa. Ani Tommekemota. Ani Dreadlocka. Ani nikogo innego. Chciałem pokonać samego siebie. Swój strach. Swoje opory przed pojechaniem jeszcze szybciej”. „W takim razie gratuluję znakomitego czasu” – powiedział Walter Rohl, mistrz i legenda Nurburgring Nordschleife, uścisnął mu rękę i odszedł. „Tak” – pomyślał Belegus – „Pokonałem siebie”. „Ale nie tego chciałeś” – powiedziało sumienie. „Nie. Nie dokładnie tego”. „Chciałeś zejść z tego świata, w kuli ognia, w chwale, jadąc autem, które uwielbiasz, a które w ogóle do bicia rekordu Ringu się nie nadaje” – odezwało się znów sumienie. „Zgadza się” – potwierdził w duchu Belegus – „Ale nie udało się. Wielki Nurburgring znów okazał się niełaskawy”…

                            6'47.550 - BMW M5 '05 [724HP, AT, RQ, Sys: ON, Gran Turismo Mode, Pad] - BelegU$

                            Komentarz


                            • #59
                              Re: Granturismo.pl - Nürburgring Nordschleife League

                              luk4szm - Obydwa czasy dopisałem A czasy można robić wszystkimi samochodami na dowolnych modyfikacjach, należy tylko podać wymagane informację :wink: Ogólnie Witam Cię na forum

                              BelegU$ Zone:

                              Gratuluję pobicia poprzedniego czasu, na prawdę jestem pod wrażeniem - Wypaść tyle razy, mimo to uzyskać tak znakomity czas ! Brawo !

                              Ten opis jest po prostu imponujący, nie wiem co dokładnie miałbym powiedzieć.....po prostu SUPER ! Wspaniale wplotłeś naszych userów i ich czasy do tego "świata" który w jakże cudowny sposób nam przedstawiasz Dzięki temu opowiadaniu/relacji, dopiero teraz tak na prawdę znam przyczynę tego "ustawiania" samochodów na Twoich BelegU$'owych fotkach :wink: Niespełniona miłość co ? Hmm.....dziewczynie zawsze podobało się DB9, a rzuciła Cię dla jakiegoś "szczawia" rozbijającego się starym Mercedesem......

                              Powiem Ci tylko tyle, masz niesamowity talent do pisania tych opowiadań, czego serdecznie gratuluję

                              No i fajnie, że znalazło się też miejsce dla autentycznych zakrętów i postaci......a także restauracji która razem z hotelem na Ex-Muhle tworzy nieodłączną część toru

                              I tak nawet w połowie nie jestem słowami w stanie oddać tego co czułem czytając to, więc kończę swoje marne wywody.....po prostu GRATULUJĘ !!!

                              Wszystkie czasy dopisane.

                              Dzisiaj ustanowiłem nowy rekord naszej tabeli, który jest czystym przejazdem, i mam go udokumentowanego replay'em z przejazdu

                              Pozdrawiam

                              Komentarz


                              • #60
                                Re: Granturismo.pl - Nürburgring Nordschleife League

                                Zamieszczone przez Lukas
                                luk4szm - Obydwa czasy dopisałem A czasy można robić wszystkimi samochodami na dowolnych modyfikacjach, należy tylko podać wymagane informację :wink: Ogólnie Witam Cię na forum

                                BelegU$ Zone:

                                Gratuluję pobicia poprzedniego czasu, na prawdę jestem pod wrażeniem - Wypaść tyle razy, mimo to uzyskać tak znakomity czas ! Brawo !

                                Ten opis jest po prostu imponujący, nie wiem co dokładnie miałbym powiedzieć.....po prostu SUPER ! Wspaniale wplotłeś naszych userów i ich czasy do tego "świata" który w jakże cudowny sposób nam przedstawiasz Dzięki temu opowiadaniu/relacji, dopiero teraz tak na prawdę znam przyczynę tego "ustawiania" samochodów na Twoich BelegU$'owych fotkach :wink: Niespełniona miłość co ? Hmm.....dziewczynie zawsze podobało się DB9, a rzuciła Cię dla jakiegoś "szczawia" rozbijającego się starym Mercedesem......

                                Powiem Ci tylko tyle, masz niesamowity talent do pisania tych opowiadań, czego serdecznie gratuluję

                                No i fajnie, że znalazło się też miejsce dla autentycznych zakrętów i postaci......a także restauracji która razem z hotelem na Ex-Muhle tworzy nieodłączną część toru

                                I tak nawet w połowie nie jestem słowami w stanie oddać tego co czułem czytając to, więc kończę swoje marne wywody.....po prostu GRATULUJĘ !!!

                                Wszystkie czasy dopisane.

                                Dzisiaj ustanowiłem nowy rekord naszej tabeli, który jest czystym przejazdem, i mam go udokumentowanego replay'em z przejazdu

                                Pozdrawiam
                                Dziękuję, Lukas Rzeczywiście, niespełniona miłość była powodem moich tragikomicznych sesji. No ale trzeba żyć dalej, a poza tym - M5 jest chyba lepsze od E-Evol'a . Miło, że opowiadanie zostało tak ciepło przyjęte, czasem jak wpadnie mi jakiś pomysł, to coś mi się udaje sklecić

                                No i gratuluję kolejnego rekordu toru, Lukas. I czekam na wpisanie rekordu formułki

                                Pozdrawiam.

                                Komentarz

                                Pracuję...
                                X