Podzielcie się z innymi waszymi wrażeniami z GT7.
Ogłoszenie
Zwiń
No announcement yet.
Gran Turismo 7 - Pierwsze wrażenia.
Zwiń
X
-
Długo kazało na siebie czekać nowe GT, oj długo. Czy było warto?
Po pierwszym uruchomieniu gry wita nas nowy tryb, tzw. Music Rally. Polega on na tym że musimy pokonać określoną ilość metrów w czasie trwania jakiegoś utworu muzycznego. Czas odmierzają nie sekundy, a bity piosenki,które się odnawiają po przejechaniu jednej z bramek umieszczonych na torze. Taka zapchajdziura w oczekiwaniu na dokończenie instalacji gry, nie możemy pominąć tego i musimy obowiązkowo raz się przejechać. Wiem, nie brzmi to jakoś spektakularnie ale przyjemnie się jechało.
Ok, w końcu wita nas intro, jak dla mnie zbyt pompatyczne ale mile dla oka. Pojawia się nam pani i ona będzie naszym przewodnikiem i oprowadza nas po GT świecie po kolei tłumacząc co i jak. Zaprasza nas do komisu Mirka handlarza po zakup nowego auta. Ta opcja wizualnie wygląda jak prawdziwy serwis z ogłoszeniami, wita nas handlarz i proponuje jedno z trzech japońskich hatchbacków. Następnie idziemy do tzw. Cafe, tam będziemy otrzymywać kolejne zadania w postaci różnych menu, wyścigi, licencje, zadania. Wszystko to podane w bardzo wysmakowany sposób, nasze oczy karmione są ładnymi obrazkami i sekwencjami video. Licencje to już klasyka, tyle że znowu mamy do czynienia z gadającymi głowami, tyle że przez licencje prowadzą nas prawdziwi uczestnicy turniejów Gran Turismo.
Model jazdy. Jest on trochę inny, odmienność od poprzednika to sprawka kamery, która pracuje bardziej dynamicznie, bardziej się bujając na boki. Można to zminimalizować, jednak mnie się to podoba, jest mniej statycznie niż w poprzednich wydaniach GT.
Graficznie widać że gra wyciska ostatnie soki ze schodzącej powoli że sceny PlayStation 4. W porównaniu do GTS powaliła mnie gra świateł, jak promienie słońca potrafią nas czasem wręcz oślepić, odbijać się na infrastrukturze toru, mniej na samochodach. Ich modele są delikatnie lepsze, cóż już GTS ustawiła wysoko poprzeczkę. Wszystkie wskaźniki podczas wyścigu są takie same jak w GTS lub delikatnie zmienione.
Z minusów. Jest mało nowych samochodów dodanych od czasu GT Sport, całkiem nowych torów nie ma wcale, wszystkie znamy z poprzednich części serii. Trochę mi nie pasuje ścieżka muzyczna, może będzie sobie wybrać czego chcemy słuchać, jeszcze do tego nie doszedłem. To na razie tyle z minusów, które mam nadzieję będą szybko topnieć poprzez kolejne bezpłatne DLC.
Podsumowując, fabularnie GT7 to całkiem coś nowego, może początkowo wyręcz oniesmielać ale szybko się w tej grze odnajdujemy. Nie mogę się doczekać dalszego odkrywania Świata Gran Turismo. Gra będzie świetna dla starej gwardii Gran Turismo jak i do tych dopiero zaczynających przygodę z tą serią.
-
Największy zarzut do gry to - Cafe nie do konca mi odpowiada. Wiem, że marudzę ale ciągle dla mnie wzorem jest GT4. To Cafe jest takie narzucone, te wszystkie mistrzostwa co były klasycznie w GT lecą po kolei w Cafe. Myslałem, że to będzie coś na wzór Coffee Break z GT4 a nie cały tryb fabularny. Gameplayowo jest fajnie, licencje są trudniejsze niż w Sport co na plus, ale nie są tak trudne jak w GT3/GT4. Liczbą aut też jestem trochę rozczarowany, nie widzę znacząco innych fur niż w Sport. Jest dosłownie parę interesujących nowości (Z Performance, SF90 Stradale) Torów tak samo nie ma nowych, liczę, że klasyczne oryginalne tory z serii GT zostaną odnowione (Rome, El Caplitan, Mid-field, Citta di Aria, George V Paris, Costa di Amalfi)
Ogólnie czuć tą magię, że to nie jest takie "suche" jak w Forzy, o tych autach można dowiedzieć się czegoś więcej, maksowanie licencji dalej sprawia frajde, to samo co było przy GT5/6 są narzekania ale mimo to i tak gra wciąga.
Komentarz
Komentarz