Ogłoszenie

Zwiń
No announcement yet.

Granie w Gran Turismo Sport na padzie

Zwiń
X
 
  • Filtr
  • Czas
  • Pokaż
Wyczyść wszystko
new posts

  • Granie w Gran Turismo Sport na padzie

    Od czasów Gran Turismo 3 grałem na kierownicy z Force Feedback, i szczerze nigdy już nie wróciłem do pada. Poprostu nie ma porównania...

    Ale… Właśnie jestem ciekaw jaki postęp seria GT zrobiła w zakresie sterowania padem.

    Podzielcie się swoimi wrażeniami.

  • #2
    Granie w GT Sport na padzie jest jak zabawa w gumce (hue). Niby robisz to samo, technicznie rzecz biorąc masz ten sam cel, ale... Nie ma tego smaku, tej pierwotnej, słodkiej surowości.

    Do 5 części cisnąłem w GT na padzie. Jakoś w okolicach 4 nauczyłem się manualnej skrzyni biegów i tak już zostało. Od tamtej pory nie wracałem już nigdy do automatu. Natomiast kierownica przyszła w pewnym momencie w GT6. Model Driving Force GT. To była moja pierwsza styczność z taką zabawką i o ile na padzie potrafiłem już dość konkretnie zapierdalać praktycznie na każdym torze i każdym (no prawie) samochodem, to po przesiadce za kółko musiałem uczyć się od nowa wszystkiego. Po kilku dniach miałem ogromne wątpliwości, czy w ogóle się do tego nadaje, bo były ogromne problemy z wyczuciem i z koordynacją pracy rąk i nóg. Pamiętam, jak wybrałem Nissana GTR GT3 Schulze Motorsport i Nordschleife i uczyłem się. Dzień po dniu, po trochu. I w pewnym momencie zaczęło się kleić. Potem wszystko zaczęło dziać się bardzo szybko i od czasu do czasu startowałem w wyścigach online. Wyniki mówiły same za siebie. Mistrzem świata to ja nie byłem, ale nie byłem też ostatni. Tak jak pisał Piotr, bez porównania.

    Potem jakiś czas przerwy i przyszedł czas na GT Sport. Zainwestowałem w G29 i dźgałem w Sporcie przez prawie dwa lata (pad cały czas był porzucony, więc i rzemiosło trochę zardzewiało). Ale model jazdy w GT Sport bardzo dobrze nadaje się też do kontrolera.

    Był okres, kiedy należałem do pewnej społeczności i tam byliśmy podzieleni na jakieś takie śmieszne klubiki, każdy miał jakąś swoją nazwę i organizowaliśmy zawody. Przyszło mi się ścigać z kilkoma zawodnikami z teamu SRC, którzy, mimo nazwy - Sim Racing Champions - ścigali się na padach (sorry, ale dla mnie granie na padzie nie jest simracingiem, tak samo w odniesieniu do mnie). Co ciekawe, ja grając na kierownicy, ostro się męczyłem z nimi, byli naprawdę diabelnie szybcy i dokładni.

    Wniosek z tego taki, że na średnio profesjonalnym poziomie nie ma zbyt dużej różnicy między padem a kierownicą, można rywalizować jak równy z równym. Pad wykazuje braki dopiero przy klasie światowej. Tam, jeżeli nie masz kierownicy, tylko padzika, to Cię zjedzą żywcem.

    Na chwilę obecną kulam się padem od PS5 - Dualsense - i muszę powiedzieć, że jest to najlepszy pad (przynajmniej do GT), jaki Sony kiedykolwiek stworzyło. Jeździ się naprawdę dobrze i można fajnie rozwijać swoją technikę i uczyć się nowych rzeczy. Jest posłuszny, wygodny i jak ja to mówię - miękki.

    Kierownica jest oczywiście w planach, na razie powstrzymuje mnie jedynie brak funduszy, ale pracuję nad tym. Mimo wszystko, jak raz już się spróbowało na kierownicy, to już jest się przeklętym na zawsze. Pad jest taką zapchajdziurą, można dobrze się przy tym bawić, ale jednak kierownica, manetki skrzyni biegów i pedały robią różnicę. W samej szybkości może niewielką, natomiast w odczuciu jazdy i wrażeń, jakie otrzymuje Twoje ciało podczas wyścigu - kolosalną.


    To tak na prędce przemyślenia, bo w robocie jestem.

    Komentarz

    Pracuję...
    X