Taka jest prawda. Siostra ma 14lat...yhym odjebać się forumowe trzpiekonie. I czasem jak słyszę co wyczyniają jej koledzy i koleżanki z klasy to aż się boje pomyśleć i łapie się za głowę. Ja w ich wieku o większości już dobrze opanowanej przez nich "wiedzy" nawet nie miałem pojęcia.
Teraz ludzi wychowuje internet i Mtv.
Ja oglądałem w Tv kota Filemona a teraz się ogląda włatcóf much...
Święta prawda, ale przyznaj że zabrzmiało jakbyś był staruchem :wink:
Bo tacy już jesteśmy. I liczę się z tym.
Osobiście mówię wprost że jestem pokoleniem "8 bitowców". Pamięta się czasy Amigi Commodore,Pegazusa.
Teraz zabierz dzieciakowi internet albo chwilowy brak prądu kończy się paniką i zupełnym otępieniem organizmu.
Zapytaj jakiegoś 13-14 latka czy kojarzy takie coś jak gry planszowe. Monopol i wszelkie inne gdzie walka była kto ma miec jaki pionek albo ktoś w chuja robił skacząc po polach.
Ubaw był 15razy większy niż w współczesnych grach online.
Już nie mówię o sytuacjach jak ktoś oszukiwał albo komuś nie szło i kończyło się płaczem lub fochem i odejściem od gry. Stare dobre czasy
Albo na podwórku walka z kumplami godzinne jeżdżenie rowerami.
Wyjrzyj przez okno i powiedz czy widzisz dzieci bawiące się tak jak my kiedyś. Największym problemem było to że mama nie chce Cie puścić na dwór bo zimno albo że masz zepsuty rower. Teraz dzieciaki mają problem że ma za wolny net albo za słabą kartę graficzną.
EDIT:Smeeerfyyy
Hej dzieci jeśli chcecie zobaczyć smerfów świat... mało kto pamięta te intro.
Zapytaj jakiegoś 13-14 latka czy kojarzy takie coś jak gry planszowe. Monopol i wszelkie inne gdzie walka była kto ma miec jaki pionek albo ktoś w chuja robił skacząc po polach.
Ubaw był 15razy większy niż w współczesnych grach online.
He he... Głupio się aż przyznać... Ale ostatnio z kumplami graliśmy w Eurobiznes... :mrgreen: Ubaw po pachy... :mrgreen:
I zabawy na 4 godziny lekko... :mrgreen: "Ha ha ! Płać chu*u... !" :mrgreen:
Ciesze się że jestem z takiego pokolenia a nie innego... Dzięki temu potrafię doceniać najprostsze zabawy...
Osobiście mówię wprost że jestem pokoleniem "8 bitowców". Pamięta się czasy Amigi Commodore,Pegazusa.
Teraz zabierz dzieciakowi internet albo chwilowy brak prądu kończy się paniką i zupełnym otępieniem organizmu.
Sypiecie ogólnikami, panowie.
Komputer jest dla mnie tylko dodatkiem, większość czasu spędzam na spotkaniach z przyjaciółmi, głównie na jeździe na rowerze.
Pegazusa mam nadal gdzieś w piwnicy. Nawet atari by się znalazło. 4-5 lat to nie jest przepaść.
Zamieszczone przez Dreadlock89
Zapytaj jakiegoś 13-14 latka czy kojarzy takie coś jak gry planszowe. Monopol i wszelkie inne gdzie walka była kto ma miec jaki pionek albo ktoś w chuja robił skacząc po polach.
Ubaw był 15razy większy niż w współczesnych grach online.
Eurobiznes mam, z kolegami gram. W prawdzie nie jest to kulturalna rozgrywka jak kiedyÅ› ( Dawaj te dwie setki, kurwa!), ale gra siÄ™ przyjemnie mimo wszystko.
Zamieszczone przez Dreadlock89
Wyjrzyj przez okno i powiedz czy widzisz dzieci bawiące się tak jak my kiedyś. Największym problemem było to że mama nie chce Cie puścić na dwór bo zimno albo że masz zepsuty rower. Teraz dzieciaki mają problem że ma za wolny net albo za słabą kartę graficzną.
Mój komp ma 10 lat. Uwierz mi, że mam to w dupie, że proc jest z czasów kopalnianych. Wiele się nie zmieniło. Nadal ubolewam nad zepsutym rowerem, czy kiepską pogodą. Nie każdy jest stereotypowym nastolatkiem, trzeba tylko się przyjrzeć.
Wiadomo, nie wszyscy, ale większość. Teraz jest wszystko bardziej dostępne i łatwiejsze, to dlatego. No ale taka kolej zmiany czasów. Dotyka to wszystkich.
Ja chce teraz kupić auto o którym ojciec w moim wieku mógł tylko pomarzyć...
Zapytaj jakiegoś 13-14 latka czy kojarzy takie coś jak gry planszowe. Monopol i wszelkie inne gdzie walka była kto ma miec jaki pionek albo ktoś w chuja robił skacząc po polach.
Ubaw był 15razy większy niż w współczesnych grach online.
He he... Głupio się aż przyznać... Ale ostatnio z kumplami graliśmy w Eurobiznes... :mrgreen: Ubaw po pachy... :mrgreen:
I zabawy na 4 godziny lekko... :mrgreen: "Ha ha ! Płać chu*u... !" :mrgreen:
Ciesze się że jestem z takiego pokolenia a nie innego... Dzięki temu potrafię doceniać najprostsze zabawy...
No a najlepsze było jak ktoś wykupił "czarne państwo" i postawił hotele aż strach było rzucić kostką. Bo jak któryś wszedł to bulił grube miliony a reszta pękała ze śmiechu :mrgreen:
Komentarz