Nie wiem czy ktoś przegląda Kwejka z was, ale ja dzisiaj doznałem opadu kopary. Mianowicie, historia, która kiedyś poznałem, jaj bohaterem był mój wujek, star kawaler miał akcję którą mi opowiedział. bardzo skryty człowiek, chodź do kieliszka często zaglądał. Do czego piję? Ano do tego że ktoś był w stanie przerobić jego autentyczną historię na jakiś durną rozmowę z IRC'a: http://kwejk.pl/obrazek/377459/historia.html
Więc tak naprawdę mój wujek ma na imię Rainhold, cała akcja działa się w Tarnowskich Górach i to nie przy ziole ale alkoholu.
Nie liczę na to że ktoś uwierzy w to, prędzej w to że beznadziejnie szukam pogłosu w necie...no cóż. Chciałem tylko ukazać potęgę jaką nosi ze sobą internet.
Komentarz