W dodatku fajnie mieć taki samochodzik by sobie samemu pojeździć gdzieś w górach po zakrętach.Kupiłbym gdybym miał taką kwotę i nowszy rocznik auta by był
80 tysięcy za NSX w Polsce to imo okazja. Jakie auto za tę cenę można mieć o porównywalnym statusie i osiągach? 911 996? Maserati 3200GT? To nadal inna liga.
M5 E39, Audi RS4 czy nawet Maserati Cambiocorsa 4200 wszystkie samochody są w tym pułapie cenowym dwa pierwsze są dużo praktyczniejsze przy świetnych osiągach a Maserati to wiadomo większy prestiż i można takie wyrwać za niewiele ponad 80tyś z 2002 roku.
W dodatku fajnie mieć taki samochodzik by sobie samemu pojeździć gdzieś w górach po zakrętach.Kupiłbym gdybym miał taką kwotę i nowszy rocznik auta by był
I prawo jazdy.
Pomarzyć sobie nie można za to sie nie płaci :wink:
A czy ja mówie że dla siebie?Mój tato też by chętnie czymś takim pojeździł
80 tysięcy za NSX w Polsce to imo okazja. Jakie auto za tę cenę można mieć o porównywalnym statusie i osiągach? 911 996? Maserati 3200GT? To nadal inna liga.
M5 E39, Audi RS4 czy nawet Maserati Cambiocorsa 4200 wszystkie samochody są w tym pułapie cenowym dwa pierwsze są dużo praktyczniejsze przy świetnych osiągach a Maserati to wiadomo większy prestiż i można takie wyrwać za niewiele ponad 80tyś z 2002 roku.
Ale to nadal inna liga.. Nie można żadnego wymienionego auta porównać z NSX.. M5 to limuzyna, RS4 to kombi, Maserati 3200GT to auto klasy gran turismo, a NSX..? Typowo sportowy samochód i nikt nie dbał w nim przecież o funkcjonalność.. nikt kto szuka praktyczności nie kupuje takiego samochodu
80 tysięcy za NSX w Polsce to imo okazja. Jakie auto za tę cenę można mieć o porównywalnym statusie i osiągach? 911 996? Maserati 3200GT? To nadal inna liga.
M5 E39, Audi RS4 czy nawet Maserati Cambiocorsa 4200 wszystkie samochody są w tym pułapie cenowym dwa pierwsze są dużo praktyczniejsze przy świetnych osiągach a Maserati to wiadomo większy prestiż i można takie wyrwać za niewiele ponad 80tyś z 2002 roku.
Ale to nadal inna liga.. Nie można żadnego wymienionego auta porównać z NSX.. M5 to limuzyna, RS4 to kombi, Maserati 3200GT to auto klasy gran turismo, a NSX..? Typowo sportowy samochód i nikt nie dbał w nim przecież o funkcjonalność.. nikt kto szuka praktyczności nie kupuje takiego samochodu [/quote:34yrto9a]
Napisałeś jakie auto za tą cenę można mieć o porównywalnym statusie i osiągach. Wszystkie wymienione pojazdy taki status mają osiągi również są porównywalne jak nie lepsze ale tutaj można się spierać. Generalnie żadna okazja jak dla mnie. Gdyby samochód kosztował max 60 tyś wtedy można byłoby uznać to za okazję.
Napisałeś jakie auto za tą cenę można mieć o porównywalnym statusie i osiągach. Wszystkie wymienione pojazdy taki status mają osiągi również są porównywalne jak nie lepsze ale tutaj można się spierać. Generalnie żadna okazja jak dla mnie. Gdyby samochód kosztował max 60 tyś wtedy można byłoby uznać to za okazję.
no właśnie statusu tego samego nie mają.. inna klasa, inne postrzeganie samochodu.. myślę że jak na elitarność tego samochodu w Polsce to cena jest naprawdę niezła. Tu przecież też chodzi o rzadkość i egzotyczność tego auta.. i po prostu jak ktoś chce NSX to zapłaci za niego nawet 2 razy tyle i nieważne będzie, że konkurencja jest lepsza.. myślę że to już taki samochód który się kupuje tylko z marzeń i że ewentualnym nabywcą będzie ktoś kto chce konkretnie NSXa, a nie ktoś kto szuka auta z dobrymi osiągami za te cenę.
i na tym to też polega, że znakomita większość ludzi kupiłaby M5 zamiast tego.. ja przede wszystkim nie chcę tych samochodów porównywać, bo jak ktoś chce limuzyny to nie rozgląda się za NSXem.
Witek dobrze prawi. Nsx to już legenda japońskiej motoryzacji i sportu. Przy type R pracował sam Ayrton Senna, to znakomita reklama i gwarancja jakości. Tego auta nie kupuje się żeby wozić dzieci i teściową. To rasowa perełka, tymbardziej na Polskich drogach. Za taką kwotę mogę mieć np.350z które jest równie fajnym autem. Ale jestem pewien że tym egzotykiem zrobiłbym większe wrażenie niż niejeden Nissan lub nawet Ferrari. A w dodatku miałbym dokładnie to co sobie wymarzyłem. Ten czerwony majstersztyk imo jest wart takiej kwoty. Ale to już inwestycja dla ludzi z fetyszem.
Szkoda że nie jestem synalkiem jakiegoś biznesmena bo już bym w niej pewnie siedział.
Komentarz