Chyba bardziej chodziło o bezsensowność kręcenia diesla do odcinki, bo powyżej pewnych obrotów po prostu nie jedzie, co widać zwłaszcza w starszego typu dieslach.
No ale to nie jest odcięcie... Ustawiane są stałe obroty i tyle.
Mylisz sie, jest odciecie na pompie paliwa w samochodach z pompowtryskami (czyli wlasnie Golf III), common rail i wszelkie inne nowsze typy. Kiedys "pozyczylem" od ojca Mitsubishi Space Star z silnikiem 1.9 DID, no i wiadomo, jedynka i kita, a ze przyzwyczajenie do benzyny, to i pokrecic go chcialem, az tu nagle 4.7k obrotow i "buuu" i zwolnil, nie odciecie? :wink:
Zamieszczone przez TomakBanan
Chyba bardziej chodziło o bezsensowność kręcenia diesla do odcinki, bo powyżej pewnych obrotów po prostu nie jedzie, co widać zwłaszcza w starszego typu dieslach.
Fakt. Diesle maja bardzo "nisko umieszczony" moment obrotowy, swoja droga potezny moment Choc w tym Mitsu, o ktorym wspominalem jest wyrazny efekt turbo dziury powyzej 2.5k obrotow i do odciecia tez rozpedzal sie zacnie, choc fakt, ze na innych biegach juz nie probowalem, bo wiadomo - szkoda, zwlaszcza, ze diesel.
Czekaj, nie ogarniam. Powyżej 2.5k obrotów jest turbo dziura, ale zacnie się rozpędza aż do odcinki?
Chyba poniżej... Choć w dieslach turbo dziury raczej nie powinno w ogóle być takiej odczuwalnej.
A skoro Mitsubishi tamto powyżej 2.5k wyraźnie nie daje rady, to coś chyba jest nie tak.
Czekaj, nie ogarniam. Powyżej 2.5k obrotów jest turbo dziura, ale zacnie się rozpędza aż do odcinki?
Chyba poniżej... Choć w dieslach turbo dziury raczej nie powinno w ogóle być takiej odczuwalnej.
A skoro Mitsubishi tamto powyżej 2.5k wyraźnie nie daje rady, to coś chyba jest nie tak.
No dlatego podkreslilem, ze na jedynce, wtedy przeciez ma lzej sie rozpedzic do konca obrotomierza. Wlasnie widzisz, to auto lubi wyzsze obroty, nie wiem dlaczego, ale wszystko jest z nim ok na bank. Turbo dziura jest mocno odczuwalna na dwojce, a z tymi 2.5k obrotow to szczerze mowiac troche strzelalem, ale cos okolo tego na bank. To jest wersja 102KM i ja bez problemu wiekszego sie nim rozpedzalem do 190km/h. I co zauwazylem - jadac normalnie, powiedzmy te 120km/h nie ma wiekszej roznicy czy da sie mu gazu do konca, czy do polowy - przyspiesza tak samo, oczywiscie pozniej juz trzeba tego gazu dodac. Zas jadac wolniej i jak sie da do konca na piatce to lepiej przyspieszy wlasnie z polowy gazu. Jadac 150km/h ma rowniutenkie 3k obrotow i jadac do 160km/h nigdy nie przekroczyl spalania 6l, a i rowna szostka to zadkosc, glownie 5.5l. Swoja droga chyba jeszcze nigdy nie spotkalem sie z Dieslem, ktory by tak cicho chodzil. Nie raz przy tankowaniu typy sie za dystrybutor od benzyny lapali Jak na prawie Mitsubishi, to udal sie ten samochod nawet.
Chyba poniżej... Choć w dieslach turbo dziury raczej nie powinno w ogóle być takiej odczuwalnej.
Zależy w jakich ale jest i to bardzo często i bardzo odczuwalna nawet w nowych silnikach. bemki lubią się kręcić wysoko, ale w nich spalanie nie jest takie jak na disela przystało.
U mnie w rodzinie jest kilka diesli, 1.9TDI w różnych odmianach i w różnych budach, a także 320D i było 535D. Wiem, że porównanie nieco bezsensowne, ale jeśli chodzi o oszczędność to stare, poczciwe 1.9TDI nie ma sobie równych. 320D pali koło 7-8, ale właściciel ma ciężką nogę. 535D paliło co najmniej 10l, za to osiągi miało bardzo zadowalające. No i lekko eksploatowane nie było.
Komentarz