Ktoś z was był świadkiem śmierci drugiego człowieka?
Samej śmierci nie, ale stopniowej, dość szybkiej utraty funkcji życiowych. Również niezbyt fajna sprawa, rozmawiasz z kimś, a za kilka minut ten ktoś zamienia się w jarzynę.
Szkoda takiego człowieka , np: stwardnienie rozsiany powoduje takie coś ,zaczynają ci zanikać stopniowo i doprowadzać do całkowitego paraliżu a następnie śmierci.
Komentarz