NIGHT RIDERS: Archiwum relacji z wyścigów

Zwiń

Ogłoszenie

Zwiń
No announcement yet.
X
 
  • Filtr
  • Czas
  • Pokaż
Wyczyść wszystko
new posts

  • Re: [ NIGHT RIDERS ] Relacje ze spotkań online

    Mili turniejowicze i wspaniali wymiatacze padów i kierownic
    Poczytałem Wasze posty powyżej i po prostu nie mogę na to wszystko nie odpowiedzieć dokładną fotorelacją. Fotorelacją, która odpowie na Wasze powyższe, nieraz sprzeczne, opinie i wrażenia. Wszystko będzie namacalnie wręcz widoczne i opisane. Nikt nie uchowa się przed każącą ręką sprawiedliwości zwaną Fotorelacją!
    Cytując za pewnym głupim filmem: 'Odtąd nic już nie będzie takie samo. Ale to nie znaczy że coś się zmieni.'
    Dobra... JEDZIEMY Z TYM KOKSEM

    Turniej: "Wyścig Alfa Romeo GIULIA TZ2 carrozzata da ZAGATO'65"
    Data: 30.10.2011
    Miejsce/okrążenia: Circuit de Spa Francorchamps - 18 okrążeń
    Auto: Alfa Romeo GIULIA TZ2 carrozzata da ZAGATO CN.AR750106 '65 (PO max 495)
    Opony: wyścigowe twarde

    Kolejność na starcie - kolor samochodu:
    1. M-Michalczyk - zielony
    2. Witek Enzo - złoty
    3. Kmieciu4ever - granat metalik
    4. siniak - niebieski
    5. marcinb1986 - biały
    6. Bimbak - ciemny brąz
    7. deni1997 - popielaty
    8. Kamil457 - jasnobłękitny
    9. Krazio - pomarańczowy
    10. Wowa1979 - czerwony
    11. HAJ$u - żółty
    12. Angello - czarny

    1. Tradycyjnie już rozpoczynamy od pierwszego zakrętu (najostrzejszego na SPA - La Source). Role pierwszoplanowe grają Witek & Mariusz, dalej obydwie skrajne strony obstawiają Kmieciu (lewa) i siniak (prawa)


    2. Przesuwamy nasz magiczny obiektyw dalej w głąb i cóż tutaj widzimy? Nieszczęście, trwoga i powód wielkiej wściekłoty Bimbaka. Oto deni, jak się wydaje w odruchu przed lekko lagującym marcinem odbija w lewo i tam natyka się na Bogu ducha winnego Bimbaczka, uszkadzając mu prawe koło...


    3. Pierwszy osławionego Eau Rouge nie wytrzymuje siniak (jednak chyba bardziej winny jest nowy, nieogarnięty sprzęt - siniak debiutuje dziś na kierownicy ) - chociaż w sumie niezwykle trudno jest zapanować nad lewitującym samochodem, nawet gdyby miał włączone wszystkie asysty, nie sądzicie?


    4. Ale przynajmniej robię piękną zasłonę dymną, skutecznie utrudniającą innym jazdę, a co! :wink:


    5. Moment później zły przykład z siniaka bierze deni i też niesfornie naciera na barierę po efektownym poślizgu. Obok spokojnie mijają go: wowa, Haj$u i Angello


    6. Bimbak walczy z krzywą felgą oraz własnymi frustracjami, po połowie pierwszego okrążenia nie wytrzymuje, zjeżdża na rozgrzany piasek (w skupieniu mijają go Krazio oraz wowa) i... strzela focha opuszczając wyścig


    7. Krazia opanowuje syndrom żony Lota i ogląda się za siebie, zastanawiając się gdzie się podział Bimbak ("no jak to? przed chwilą jeszcze tam był..."). Na to tylko czeka wowa i przystępuje do (udanego) ataku:


    8. Przeskoczmy teraz na okrążenie nr 3, gdzie następuje owa gorąco dyskutowana powyżej sytuacja, czyli Kmieciu spotyka Mariusza. Przyznam, że w kontekście tego co pierwszy z panów mi onegdaj dosyć dobitnie uświadamiał, jestem zszokowany. Ale cóż, to tylko potwierdza jedną, bardzo starą prawdę - nikt nie jest doskonały. Ok, to będzie krótka, poklatkowa historyjka obrazkowa pt. "Jak umiejętnie eliminować niewygodnych przeciwników, nie ponosząc przy tym strat". Punkt 1: Wyprzedzaj ścinając szykany


    9. Punkt 2: Po powrocie na tor lekko potrąć swój cel, ale ostrożnie, tak żebyś nie uszkodził swojego pojazdu. To trudna sztuka, ale trening czyni mistrza


    10. Punkt 3: Dla pewności sprawdź w lusterku czy operacja się powiodła. Jeśli cel zmienił kierunek jazdy i zaczyna łapać pobocze oznacza to jedno - osiągnąłeś sukces.


    11. Punkt 4: Zachowując zimną krew, szybko oddal się z miejsca zdarzenia


    12. Punkt 5: Brawo! Cel po niekontrolowanym poślizgu z impetem uderza w bandę, demolując sobie pół samochodu (możesz zobaczyć to w lusterku wstecznym, ale nie jest to wymagane)


    13. Punkt 6: Nie ma jednak róży bez kolców - twoje ekscesy symbolizowało będzie odtąd wypalone niczym koniowi na prawym udzie ciemne znamię. Będzie to twoja "szkarłatna litera", po której inni gracze rozpoznają z kim mają do czynienia. (Koniec instruktażu)


    14. Oki, wracamy do właściwego wyścigu - podczas gdy Kmieciu zdaje w/w egzamin z wynikiem celującym, wowa również pnie się w górę, jednak w bardziej akceptowalny sposób (tutaj przemieszcza się przed Kamila)


    15. A co u Mariusza? Pokazuje najwyższy poziom kultury i grzecznie przepuszcza innych uczestników turnieju (w sumie 5 samochodów!). Na zdjęciu poniżej mijają go Kraziu z Haj$em


    16. Ten ostatni w chwilę później dokonuje manewru wyprzedzania na I zakręcie szykany Les Combes


    17. Radosna chwila okazuje się niestety ulotna i już na następnym zakręcie Haj$su zalicza sandbox, a Krazio obejmuje chwilowo utraconą pozycję


    18. Na 4 okrążeniu silent assasin wowa odrabia lekcję ze skutecznego korzystania z draftingu i łyka marcina (do czego przyczynia się również pokonanie zakrętu ciasno po wewnętrznej)


    19. Gdzieś w dalekich tyłach następuje zamiana na pozycji antylidera: siniak wyprzedza deniego


    20. Jak już niejeden zauważył jednym z najbardziej zdradliwych fragmentów toru jest Eau Rouge - oto jego kolejna "ofiara", Haj$u


    21. Po solidnym dzwonie prowadzenie auta-demolki nie jest łatwe. Łatwe wtedy jest za to zaliczenie kolejnej bandy, czemu nie potrafi oprzeć się żółty bolid Haj$a. W tle mija go najbardziej zrównoważony i stonowany uczestnik turnieju - Angello


    22. Deni nie może się opanować i pokazuje co lubi najbardziej - drift


    23. Mariusz jednak wylewa na jego głowę zimny prysznic, uświadamiając mu, że driftem wiele nie zdziała. Najwyżej może stracić pozycję...


    24. Okrążenie VII: w środku stawki trwa zaciekła walka kolegów ze szkolnej ławki, czyli Krazia z Kamilem (ekstra felgi Kamil! :mrgreen: )


    25. Siniak bierze też Haj$a, który po ostatniej blacharce Alfy jest łatwym celem (zaraz zresztą zjeżdża do pit-stopu na obowiązkową reanimację wozu)


    26. Wróćmy jeszcze na pare chwil do panów K&K - oto jak przez jakąś połowę wyścigu wyglądała bitwa pomiędzy nimi (wyprzedzali się dosłownie co moment, niestety nie zawsze przepisowo)


    27.


    28.


    29. Mariusz
    odrabia straty, tutaj obejmuje zagrzaną przez siniaka pozycję 8


    30. Cały czas jesteśmy na VII okrążeniu. Jadący dotąd bezbłędnie jako pierwszy Wiktor zwany też Witkiem Enzo trochę folguje sobie na łuku Blanchimont. W rezultacie prawą stroną łapie pobocze, co wprawia jego Alfę w poślizg, na którym przelatuje na drugą stronę. Tam kontruje, ale nie udaje mu się uniknąć uderzenia w ogrodzenie tylnym lewym narożnikiem, który to zaczyna upierdliwie mrugać na czerwono


    31. Na okrążeniu IX Kmieciu dojeżdżając do Eau Rouge z niepokojem dostrzega wielką zadymę na wzgórzu


    32. A oto i główny sprawca - zadymiarz Witek


    33. Kmieciu z natury nie lubi zadym - omija je szerokim łukiem


    34. A tymczasem nieco z tyłu Mariusz robi myk-myk i już jest przed Angello


    35. Ogarniania kierownicy ciąg dalszy: siniakowi znudził się przód jego Alfy i postanowił go zre-formować przydzwaniając w bandę W tyle bezszelestnie mija go deni


    Na tym samym okrążeniu Witek decyduje się w końcu na naprawę, jednak wizyta w boksie kosztuje go spadek na 5 pozycję. Do pit-stopu zjeżdża również Kamil naprawić uszkodzone pół okrążenia wcześniej prawe koło. Kończy to jego długą walkę o pozycję z Kraziem (ale nie na długo )

    36. Odświeżonym pojazdem z nowymi pachnącymi oponkami Witek bezproblemowo bierze się za odrabianie strat. Zaczyna od Krazia


    37. Okrążenie nr X: głodny wyzwań deni dopada i wyprzedza Angella


    38. Manewr deniego zmienia dotąd spokojnego Angello w wysoko oktanową bestię. Objawia się to w wykonaniu przez niego wysoce ryzykownego manewru zwanego "barge passing" (wejście po wewnętrznej samochodu, który rozpoczął manewr skrętu). Dochodzi do kontaktu ale na szczęście bez obrażeń


    39. XII okrążenie: Kolejne przytulanki z barierkami powodują, że moja Alfa tańczy jak gwiazdy na lodzie. Kompletnie nie mogąc nad nią zapanować powoduję co poniżej (Krazio PRZEPRASZAM...!)


    Powyższe niechlubne wydarzenie sprawia, że Krazio musi zjechać na serwis i spada na 7 pozycję (jeszcze raz bardzo Cię przepraszam!). Osobą, którą jednak cieszy powyższy obrót spraw jest Kamil, gdyż dzięki temu na nowo zaczyna się ich wspólna batalia

    40. Nostalgii czasów dzieciństwa poddaje się Kamil radośnie wskakując do piaseczku. Lecz za chwilę pęd śmigającego metr obok Mariusza rozwiewa postawione przez Kamila piaskowe babki, który ocknąwszy się rusza w dalszą drogę (ten mały znikający punkt w oddali to Mariusz)


    41. Okrążenie XIV: Trwa Powrót Króla - Witek idzie po swoje. Tutaj odbiera 3 miejsce marcinowi


    42. A tutaj zrzuca wowę z drugiego (okr. XV)


    43. I w końcu na 2 okrążenia przed metą, Witek w triumfie wraca na szczyt. Ten chłopak jest fenomenalny, wiedział co robi wybierając złoty kolor Alfy :mrgreen:


    44. A po drugiej stronie lustra Haj$u (chyba z nudów ) postanawia poeksperymentować z ruchomymi piaskami. Trochę go to wciąga, na tyle że pozwala przemknąć siniakowi obok


    I to już koniec tej sensacyjnej opowieści. Dobro jak zwykle zwyciężyło, ale zło było zaraz za nim

    Klasyfikacja na mecie:
    1. Witek Enzo
    2. Kmieciu4ever
    3. Wowa1979
    4. marcinb1986
    5. M-Michalczyk
    6. Krazio
    7. Kamil457
    8. Angello
    9. siniak
    10. HAJ$u

    Nie ukończyli:
    - Bimbak
    - deni1997 (zniknął w tajemniczych okolicznościach na ostatnim okrążeniu...)

    Mam nadzieję, że się spodoba
    Dobranoc

    Komentarz


    • Re: [ NIGHT RIDERS ] Relacje ze spotkań online

      Siniak dziękuję Ci za kolejną wspaniałą fotorelację
      Wielki pokłon w Twoją stronę za ogromny wkład pracy. Pokazujesz nam graczom jak wielkim szacunkiem nas darzysz, bo jakby nie patrzyć to fotorelacje robisz głównie dla nas. No i widzimy też jaką pasją darzysz Gran Turismo.
      Po raz kolejny należą Ci się WIELKIE

      Komentarz


      • Re: [ NIGHT RIDERS ] Relacje ze spotkań online

        Masakra co za relacja Mega

        Edytując, myślałem że SPA na mnie zrobi największe wrażenie, ale... okazuje się że relacja Siniaka jest bez konkurencyjna. Jakby nie patrzeć, trzeba uczyć się od kolegi. Bardzo miło się czyta i przyjemnie. Ogromne podziękowania z mojej strony Brawo!!!
        Kiedy pędzisz 270 km/h to co jest przed Tobą jest już historią...

        A Spec - 40 level
        B Spec - 40 level
        60 x Gold
        http://www.mygranturismo.net/29102 - garaż

        Komentarz


        • Re: [ NIGHT RIDERS ] Relacje ze spotkań online

          haha, dla samej relacji warto jechać w wyścigu :mrgreen:
          http://najalternatywniej.blogspot.com/
          keep calm & carry on
          digart - lastfm
          ---
          REGULAMIN FORUM ]

          Komentarz


          • Re: [ NIGHT RIDERS ] Relacje ze spotkań online

            Dziękuje za fotorelację i ten incydent to przeszłość, Wybaczam

            Komentarz


            • Re: [ NIGHT RIDERS ] Relacje ze spotkań online

              Dominik, ta foto relacja robi wrażenie jak ta panna trafiając dwa razy

              http://www.youtube.com/watch?v=Y0SeZ53GP9o&feature=fvsr

              Komentarz


              • Re: [ NIGHT RIDERS ] Relacje ze spotkań online

                i jeszcze raz . Dzięki tej fotorelacji mogę odtworzyć sobie cały wyścig w głowie, bo powtórki nie mam przez te "tajemnicze okoliczności" . Po prostu genialnie

                Komentarz


                • Re: [ NIGHT RIDERS ] Relacje ze spotkań online

                  Siniu- Przeczytałem całe jak obiecałem i nie zawiodłem się bardzo fajny i szczegółowy opis. Na uznanie zasługuje fakt że włożyłeś w to ogrom pracy- to widać. Stworzenie sensownej relacji z fotkami to nie lada ciężar. Nawet ja mimo że nie znam przebiegu wyścigu potrafiłem sobie wyobrazić dziejąca się akcje. Smaczku dodają humorystyczne wstawki. Panowie powinni Ci być wdzięczni, siedziałeś nad tym na pewno grubo ponad godzinę.
                  Szkarłatna litera miażdży system, śmiałem się sam do siebie co Ty dajesz man xD

                  Komentarz


                  • Re: [ NIGHT RIDERS ] Relacje ze spotkań online

                    Siniak genialna fotorelcja Świetnie opisałeś moment,w którym wpadłem w piasek Zrobiłem tam błąd i przypłaciłem to jedną pozycją. Oby więcej takich opisów wyścigów.
                    Ps. Siniak fajne te felgi,ale niestety można je założyć tylko w tej alfie

                    Komentarz


                    • Re: [ NIGHT RIDERS ] Relacje ze spotkań online

                      no cóż, pozwolę sobie podzielić się tu wrażeniami..

                      prawdę mówiąc sądziłem, że będzie nudno, bo GT-Ry wygrają, a reszta będzie się męczyć.. a tu o - nie spodziewałem się takiej dominacji Kmiecia, razem z Wową poza zasięgiem byli - gratulacje naprawdę nie wiem jak to zrobiłeś Kmieciu..
                      co do mojego wyścigu - 5. miejsce jest świetne jak na to jaki był mój początek :mrgreen: na pierwszym zakręcie padłem ofiarą tego armagedonu (kto się przyzna, że nie hamował? ), po pit stopie byłem chyba nawet chwilowo 6 czy 7 - czyli całkiem nieźle, ale już na 2. okrążeniu stała się kolejna rzecz niezależna ode mnie.. mały sabotaż :mrgreen: otóż tata przechodził przez pokój i zahaczył o kabel odłączając mi kierownicę :mrgreen: tak więc kolejna kraksa, jeszcze poczekać aż się skalibruje i można odwiedzać pit stop.. no cóż, już prawie okrążenie straty.. dogoniłem nawet Jonasza, ale w tym samym momencie na jednym zakręcie za szeroko, zarzuciło mnie na tarce, no i znowu banda.. w 7 okrążeń 3 pit stopy :mrgreen: wydawało mi się, że już więcej mi się nic nie stanie - błąd. bodajże 12 okrążenie, opony zaskakująco szybko przestały trzymać, już się miotałem całe okrążenie, no i na ostatniej szykanie spin i.. banda 4 pit stop, ale już ostatni
                      potem już mi nawet całkiem szło, trochę powalczyłem z Serwerem, a na koniec miałem super walkę z Dreadem - co prawda nie miałem już opon, ale myślę że czysto blokowałem, choć ktoś na okrążeniu zjazdowym po wyścigu nam trochę przeszkodził
                      trochę jeszcze o samochodzie.. cóż, jak widać zwycięskim autem ten McLaren nie był.. najlepszy czas na poziomie 2:38. na prostej zdecydowanie nie miał sobie równych, odsadzał wszystkich daaaleko, ale niestety na tych oponach trudny w prowadzeniu. cały czas była walka z hulającym tyłem, sporym wyzwaniem to było, ale przynajmniej się nie nudziłem co prawda czasem zachowywał się dziwnie, potrafił ot tak nie wyhamować albo nie trzymać się w zakręcie (dlatego Eau Rouge ściąłem parę razy - Bimbak skarżypyto :mrgreen: ). ciężką sprawą był ten wyścig, choć nie przekreślam MP4-12C, bo daje sporo frajdy i jest baardzo szybki - myślę, że gdybyśmy jechali np. na sportowych miękkich to byłby to baardzo groźny samochód

                      no cóż, to tyle tak na gorąco, czekam na relację
                      http://najalternatywniej.blogspot.com/
                      keep calm & carry on
                      digart - lastfm
                      ---
                      REGULAMIN FORUM ]

                      Komentarz


                      • Re: [ NIGHT RIDERS ] Relacje ze spotkań online

                        Mi ktoś tak załadował w tył, że ciężko było dojechać do pitu, na pierwszym zakręcie, przez to w kogoś ja wpadłem, na 4 okrążeniu drapnąłem Dredzika, za co przepraszam, później z Agnellem miałem styczność, no to już 3 razy pit stop i dla bonusu sam wpadłem w bandy, żeby nie wypadek na pierwszym zakręcie, mogło być naprawdę ciekawie. Trzeba będzie kiedyś powtórzyć. Ogólnie dzięki za wyścig
                        Kiedy pędzisz 270 km/h to co jest przed Tobą jest już historią...

                        A Spec - 40 level
                        B Spec - 40 level
                        60 x Gold
                        http://www.mygranturismo.net/29102 - garaż

                        Komentarz


                        • Re: [ NIGHT RIDERS ] Relacje ze spotkań online

                          To prawda Witek świetna walka, chciałem przebić się jeszcze tę jedną pozycję. Bo miałem świeże opony a widziałem że u Ciebie już licho, w tym upatrywałem szansy i właściwie tak było bo na zakrętach widziałem pot na Twoim czole. I tak szacunek za utrzymanie go na torze przy takim stanie gum. Walka była czysta, trzymałeś się linii jazdy. Choć miałem 2 lub 3 okazję Cię wziąć musiałem odpuścić żeby oboje przypadkiem nie posłać w piach. Kiedy było już bardzo gorąco przeszkodziło mam wleczące się auto a szkoda. No i na prostej ładnego buta miałeś

                          Hajsu niema problemu i tak źle poprowadziłem wyścig. Po pierwszej kraksie 3lapy szukałem wjazdu do pitu, to śmieszne ale nie miałem pojęcia którędy do mechanika. Później kilka przygód z wami i z bandami. W dodatku tankowanie na pół zbiornika. Kompletna klapa. Ale pomijając to, 6pozycja w takich okolicznościach nie jest złe. Ale wiem że mogłem sporo lepiej

                          Komentarz


                          • Re: [ NIGHT RIDERS ] Relacje ze spotkań online

                            Ja na wyścigu Alfy tak miałem, jak w GT5 pierwszy raz na SPA jechałem, nie mogłem trafić do pitu, znam to
                            Kiedy pędzisz 270 km/h to co jest przed Tobą jest już historią...

                            A Spec - 40 level
                            B Spec - 40 level
                            60 x Gold
                            http://www.mygranturismo.net/29102 - garaż

                            Komentarz


                            • Re: [ NIGHT RIDERS ] Relacje ze spotkań online

                              Zamieszczone przez Witek Enzo
                              choć ktoś na okrążeniu zjazdowym po wyścigu nam trochę przeszkodził
                              To ja jechałem na autopilocie po zakończeniu wyścigu a tu nagle dwóch "samobójców" przeleciało obok aż się poderwałem z fotela

                              Z mojej strony wyścig bardzo udany, nie popełniłem żadnego błędu Po pierwszym zakręcie wyszliśmy równo z Kmieciem, jako że GTR był chyba najwolniejszy na prostej z wszystkich samochodów Kmieciu nie miał problemu aby mnie wyprzedzić na pierwszym okrążeniu trzymałem się blisko ale później był dla mnie za szybki i z okrążenia na okrążenie odjeżdżał po 1-2 sek na okrążeniu, a skoro z tyłu nikt mnie nie naciskał postanowiłem nie szaleć i zadbać o opony i pojechać na 1 pit. Po pierwszym pitstopie Kmiecia byłem nawet pierwszy przez 2 okrążenie później sam zawitałem do boksu i tyle Kmiecia widziałem do jego 2 pitstopu po którym wyjechał przed moim nosem. Przewaga jego nowych opon nie pozwoliła mi myśleć o jakiejś walce. wiec jechałem sobie raleksacyjnie do końca wyścigu a ostatnie 3-4 okrążenia to było pełzanie (brak opon).
                              Gratulacje Kamieciu byłeś zdecydowanie najszybszy, nie wiem jak to robiłeś ale na ostatnich dwóch szybkich lewych i ostatniej szykanie traciłem do ciebie 1 sek. Szacun

                              Ps. w środku stawki była zacięta walka chłopaki tłukli się niemiłośernie aż bałem się ich dublować żeby nie skończyć z nimi na bandzie. (to chyba nie było zgodnie z zasadami CRC)

                              Jeszcze raz dzięki za ściganie i do zobaczenia na kolejny wyścigu.
                              http://www.mygranturismo.net/24822 - garaż

                              Zapraszamy chętnych do jazdy online w GT5 do klubu NIGHT RIDERS !

                              Komentarz


                              • Re: [ NIGHT RIDERS ] Relacje ze spotkań online

                                Dzięki wszystkim, za czystą jazdę. Sytuację z pierwszego zakrętu wrzucę dziś wieczorem na YT. Moim zdaniem winny karambolu był Dreadlock w Italii. Jednak winą trzeba obarczyć laga, bo nawet gdyby nie hamował, to nie byłby w stanie dokonać takich spustoszeń. Na mojej powtórce teleportował się po całym torze rozwalając resztę jak kula kręgle.

                                Miałem zamiar to zaproponować przed wyścigiem, ale się wahałem. Teraz jest to dla mnie oczywiste. Musimy wprowadzić pierwsze okrążenie "na rozgrzewkę". Bo tak jak lubię wszystkich odstawić na samym początku i potem jechać na luzaku, to następnym razem wolałbym powalczyć o pozycję, a nie tylko dublować. ( Na marginesie pragnę podziękować wszystkim, którzy dali się bez większych oporów dublować)

                                Tak więc następnym razem gdy będziemy mieli godzinny wyścig ustalmy, że na pierwszym okrążeniu nie wolno wyprzedzać. Ścigać zaczynamy się po przekroczeniu linii startu na 2 okrążeniu.

                                PS. Odnośnie mojego zwycięstwa - po prostu tym razem przygotowywałem się ok 4 godziny to turnieju, i wybrałem wóz, który najbardziej mi pasuje. Nie najmocniejszy, nie najlżejszy, ale wspaniale zbalansowany. GT-R a nie cierpię - mulasta krowa, chociaż robiłem nim drugi najszybszy czas z wszystkich aut dopuszczonych do turnieju. Ford GT mimo napędu na tył jest super przewidywalny. Tylne opony zużywają się trochę szybciej od przednich, ale wóz można nadal pewnie kontrolować. Na szybkich łukach dokładnie można było wyczuć granicę przyczepności tyłu i jechać na niej, a nawet chwilami przekraczać. Mógłbym przysiąc, że najlepszy czas zrobiłem właśnie lekko zarzucając tyłem. Oczywiście ceną za taką jazdę są częste wymiany opon. Paliwo też musiałem tankować, bo ten wóz chleje jak smok.

                                Komentarz

                                Night Riders

                                Opis Klubu

                                Jeżeli chcesz ciekawie spędzić wieczór z Gran Turismo Sport to zapraszamy do Night Riders
                                Typ Grupy: Publiczna
                                Tematy: 9
                                Komentarze: 12987

                                Właściciel

                                Moderatorzy

                                Uczestnicy (3)

                                Pracuję...
                                X