NIGHT RIDERS: Archiwum relacji z wyścigów

Zwiń

Ogłoszenie

Zwiń
No announcement yet.
X
 
  • Filtr
  • Czas
  • Pokaż
Wyczyść wszystko
new posts

  • Re: NIGHT RIDERS - Relacje ze spotkań online

    Obydwa wyścigi rzeczywiście bardzo dobre, w obydwu 5 miejsce, może bez rewelacji, ale jestem zadowolony. Myślałem że pójdzie mi gorzej bo nie lubię tego toru, a okazało się że obawy były przesadzone.
    Wyścig nr 1. Na początek 2 porażki i słowo przeprosin skierowane do wowy, którego wprawdzie stuknąłem lekko ale niestety wystarczająco żeby uszkodzić sobie przednie koło a jemu tylne. Druga porażka i drugie sorry kieruję do... swojego kolegi z zespołu czyli Pakosa. Stary nie wiem jak to się mogło stać ale na początku wyścigu jadąc w sporym zagęszczeniu samochodów trochę za późno nacisnąłem na hamulec i wylądowałem na twoim tyłku Wiem że uszkodziłem ci furę, bo zjechałeś do pita, sam miałem czerwone pulsujące lewe przednie koło ale postanowiłem jechać dalej. Naprawiłem się dopiero przy zmianie opon na 10 okr. Za obydwa przewinienia pokornie poddaję się stosownej karze
    Wyścig nr 2. Po raz drugi nie wyszedł mi start i kilka osób mnie wyprzedziło, a jako że starowałem ze środka stawki, więc race zaczął się dla mnie nieciekawie. Na szczęście przebiłem się za niedługo dalej i dogoniłem Bimbaka zmagającego się z wową. Przez kilka okrążeń jechaliśmy jeden za drugim czasem robiąc roszady, ale potem Bimbak postanowił odpuścić i zostaliśmy z wową sami. Na 10 lapie razem zjechaliśmy na wymiankę gum i już do samego końca walczyliśmy o miejsce 5. Tzn. walka wyglądała tak, że ja jechałem na pozycji 5 a wowa nie odpuszczał i wściekle naciskał z tyłu. Na 2 ostatnich okrążeniach był naprawdę blisko, dosłownie siedział mi na zderzaku. Było to dość stresujące, zważywszy na to, że starte opony powodowały regularne uślizgi na niektórych zakrętach; ale koniec końców udało się obronić pozycję Dzięki wowa za sporą dawkę emocji, której dostarczyła mi twoja żółta, nie opuszczająca mojego lusterka wstecznego, Italia

    Komentarz


    • Re: NIGHT RIDERS - Relacje ze spotkań online

      Na początek wielkie podziękowania do Bimbak-a za ogarnięcie wyników kwalifikacji (dałem dupy - przepraszam) oraz dla Mariusza za ogarnięcie pokoju

      Co do samego turnieju Ferrari, to te opóźnienia nie wynikają z formuły kwalifikacji tylko z ciągłych problemów z dołączaniem do pokoju przez różne osoby. Wiec mam prośbę do Mariusza aby w piątek też założył pokój publiczny i mam nadzieję że to rozwiąże nasze problemy. Następna sprawa to że kwalifikacje będą rozpoczynały się o godzinie 21:50 jak kogoś nie będzie do tej godziny to niestety będzie stratował z końca stawki. trzecia sprawa to, na pierwszym okrążeniu kwalifikacji jedziemy dość wolna ale w równych odstępach aby wszyscy zdążyli wystartować, a nie tak jak było w piątek, że Ja jako ostatni musiałem zjechać na bok bo siniak był już na linii mety z zaczynał pomiarowe okrążenie pierwsze okrążenie jest i tak stracone wiec nie ma co się śpieszyć i starajcie się utrzymać jednakowe odstępy.

      a teraz o samym wyścigu:
      Kwalifikacje: kiepsko, ale tylko na tyle mnie było stać, po prostu nie potrafię ustawić tego auta

      W1
      wyścig beż emocji, jechałem od początku do końca wyścigu w środku stawki, czołówka szybko odjechała i nie było szans na pościg a za plecami też nikt mnie za bardzo nie naciskał wiec cały wyścig spokojnie.

      W2
      tu już było ciekawie i emocje przez prawie cały wyścig, walka z siniakiem i Bimbakiem dostarczyła sporo emocji niestety nie udało wyprzedzić siniaka a było kilka okazji ale nie ryzykowałem kontaktu. W następnym wyścigu nie będziesz miał tak łatwo

      Dziekuję wszystkim za udział w turnieju i do zobaczenia na torze Laguna Seca Raceway
      http://www.mygranturismo.net/24822 - garaż

      Zapraszamy chętnych do jazdy online w GT5 do klubu NIGHT RIDERS !

      Komentarz


      • Re: NIGHT RIDERS - Relacje ze spotkań online

        Ja chciałbym podziękować wszystkim za możliwość wystartowania w piątkowym wyścigu. Cieszę się e mimo totalnego braku przygotowania mogłem nawiązać walkę z kimkolwiek w tym wyścigu który był generalnie festiwalem błędów w moim wykonaniu. Jeśli komuś przeszkodziłem swoją niesforną jazdą to przepraszam. Walka w drugim wyścigu była super. Niestety skatowane opony zmusiły mnie do odpuszczenia i wczesnego zjazdu do boksu. Próbowałem was dogonić jeszcze ale strata okazała się zbyt wielka.

        PS: chciałbym aby mój TEAM nazywał się ANAL Racing :d
        http://www.mygranturismo.net/12300

        Komentarz


        • Re: NIGHT RIDERS - Relacje ze spotkań online

          Zamieszczone przez wowa1979
          trzecia sprawa to, na pierwszym okrążeniu kwalifikacji jedziemy dość wolna ale w równych odstępach aby wszyscy zdążyli wystartować, a nie tak jak było w piątek, że Ja jako ostatni musiałem zjechać na bok bo siniak był już na linii mety z zaczynał pomiarowe okrążenie
          Ups przepraszam zatem, to mój pierwszy raz był na tych zasadach, chyba nie zrozumiałem do końca (a zastanawiałem się właśnie co to za maruder się tak wlecze ) Następnym razem będę grzecznie jechał I lap

          Zamieszczone przez wowa1979
          Wiec mam prośbę do Mariusza aby w piątek też założył pokój publiczny i mam nadzieję że to rozwiąże nasze problemy.
          Hmm chyba nie do końca, bo przecież Pakosa wywaliło już na początku I wyścigu i nie mógł potem w ogóle wejść z powodu braku kompatybilności z Mariuszem. Może ktoś inny spróbuje założyć ten pokój online (Quelxes?). Albo niech ci co mieli problemy (Witek, Pakos i chyba jeszcze Art) wejdą pierwsi zaraz za założycielem pokoju. Nie wiem, nie znam się ale może to coś da...

          Zamieszczone przez Bimbak
          chciałbym aby mój TEAM nazywał się ANAL Racing :d
          Wacław zmień zatem te pytajniki przy Bimbaku w tabelkach :mrgreen:

          Komentarz


          • Re: NIGHT RIDERS - Relacje ze spotkań online

            Nie wiem jak wy ale ja wczoraj jechałem wyścig ... bo tak to trzeba nazwać gdyż w gruncie rzeczy zaraz po starcie wiadomo było, że ścigać mi się przyjdzie tylko samemu ze sobą. Rozbiłem sobie przód auta już na pierwszym zakręcie i to w dość mało spektakularny sposób. No nie radzę sobie z tym autem. Zacząłem je rozumieć dopiero pod koniec wyścigu i nawet zmienna pogoda nie była w stanie mi już w niczym pomóc. Quelxes mimo że podobnie jak ja zaniechał wyhamować i skręcić prawidłowo do pierwszej szykany jakimś cudem (czarna magia?) zdołał wyprzedzić w trakcie wyścigu wszystkich i go wygrać.

            Poniżej nieoficjalne wyniki - oficjalne będą jak obejrzę powtórkę i wpłyną ewentualnie jakieś zażalenia.

            Quelxes - 1 - 20 pkt.
            Koomarr89 - 2 - 16 pkt.
            ArtAnonim - 3 - 14 pkt.
            siniak - 4 - 12 pkt.
            robizet - 5 - 10 pkt.
            Bimbak - 6 - 8 pkt.
            PaKoS_89_PL - 7 - 6 pkt.
            http://www.mygranturismo.net/12300

            Komentarz


            • Re: NIGHT RIDERS - Relacje ze spotkań online

              Nom Bimbak, nie najlepiej ci idzie w tym turnieju, czym bardziej dziwi fakt, że "sam sobie kłody pod nogi rzucasz" ;d. Nie no śmieję się, bo sam postanowiłeś byśmy takim ogierem śmigali, choć fakt faktem, dobrze o tobie świadczy, samochodu pod siebie nie wybrałeś .

              Dla mnie wyścig bardzo udany, bez ustawień samochodu, i kombinowania udało mi się wywalczyć drugą pozycję. Bardzo dobrze, tu byłem zdziwiony poszła mi pierwsza szykana. Wręcz idealnie. Dopiero w połowie wyścigu dogonił mnie Quelxes, po czym udało mu się mnie wyprzedzić. Zamieniliśmy się jeszcze pozycjami raz czy dwa, i na 11 okrążeniu on zjechał do pit stopu. trafił idealnie, bo gdy na następnym okrążeniu ja zjechałem, to po wyjechaniu z niego byłem już z 6 sekund za Marcinem . Nie wiem jak on tak dobrze pojechał na świeżych oponach, ponieważ dla mnie opony dopiero co założone przez całe pierwsze kółko są bardzo zdradliwe . No dobrze, więc trzecia pozycja, 4 sekundy przede mną Robizet i jakieś 9 sekund Marcin. Robizeta udało mi się w końcu dogonić. Walczył dzielnie, ale nie w końcu nie wytrzymał i gdy jechaliśmy łeb w łeb do ostatniego zakrętu przed długą prostą, spóźnił hamowanie i wypadł na piasek. Nie wiem co tam dokładnie się stało bo zaraz stracił kolejne pozycję. I w ten sposób ostatnie 3 okr. na 2 miejscu które dowiozłem do mety. bardzo się cieszę z tego miejsca, tym bardziej, że myślałem, że powalczę tego dnia właśnie z Quelxesem ;p. Oj marzy mi się ;p. Dobrze chłopaki, czekam aż opiszecie jak tam było u was ).

              Ps. Marcin, gratuluję

              Komentarz


              • Re: NIGHT RIDERS - Relacje ze spotkań online

                Dla mnie wyścig całkiem udany. Startowałem z piątego miejsca, udało się w nikogo nie puknąć, a że Quelxes i Bimbak wypadli na szykanie dorwałem się do trzeciego miejsca. Choć nie na długo, Quelxesowi dogonienie i wyprzedzenie mnie zajęło raptem dwa kółka, a ja sam nie mogłem wpaść w rytm na mokrym w 20-25% torze. Przez to dwa razy wpakowałem się połową auta w pułapkę żwirową na wyjściu z szykany Ascari (ta lewo - długie prawo - lewo), a siniak znalazł się tuż za mną. Jednak sam musiał gdzieś wypaść - w pewnym momencie spojrzałem do tyłu i już go nie widziałem. Tor wyschnął, jechałem własnym tempem, nikt na mnie nie naciskał. Na 11 okrążeniu zmiana opon, nad torem znowu zaczęło się chmurzyć. Przez jakiś czas nie działo się nic ciekawego (może poza tym że deszcz znowu zaczął padać), aż tu nagle jak z pod ziemi wyrósł przede mną powracający na tor Robizet, który chwilę wcześniej walczył z czołówką, ale wypadł i uszkodził swoją Evorę. Udało mi się go wyminąć, choć było dość blisko. Tym sposobem wróciłem na trzecie miejsce, które utrzymałem do mety

                Komentarz


                • Re: NIGHT RIDERS - Relacje ze spotkań online

                  No sam nie wiem czy dla mnie był to udany wyścig czy nie, wczoraj wieczorem odbierałem to jako porażkę. Dzisiaj wiem że dobrą jazdę zawdzięczam treningom przed wyścigiem, szukaniem ustawień Evory i punktów hamowania. Myślę że trafiłem z ustawieniami z czego miałem ogromną satysfakcję. A co do samego przebiegu wyścigu to nareszcie zaowocowały poprzednie starty i obstawianie tyłów lecz z jazdą do końca; pierwszy zakręt, dobrze trafiony punkt hamowania, idealny przejazd przez pierwszą szykanę i trochę szczęścia, do zmiany opon wszystko pod kontrolą, a na mokrym torze jechało mi się naprawdę bardzo dobrze. Na stratega w naszym klubie rośnie nam Quelxes który objechał mnie na pit stopie. Przed koomarrem uciekałem do 19 okrążenia, trochę momentami może za mocno się broniłem ale on poprostu mnie wyczekał, spóźniłem hamowanie i żwirowa pułapka pochłonęła moją Evorę. Na 20 okrążeniu złapałem pobocza przy wyjściu z szykany Ascari (lewo - długie prawo - lewo) i uszkodziłem Lotusa, do tego doszły zużyte opony i trochę wilgotny tor... recepta na to jak może wszystko ulec zmianie... koniec mojej jazdy znacie, 5 miejsce. Tylko dlatego że Bimbakowi wybitnie nie jedzie jego Evora a pakos zaparkował na trawie. Gratuluję za zasłużone zwycięstwo Quelxesowi, Koomarrowi za stalowe nerwy, ArtAnonimowi i Siniakowi za wytrwałość, Bimbakowi za walkę z samym sobą, no może trochę z Evorą, pakosowi życzę szczęścia w następnych startach.

                  Komentarz


                  • Re: NIGHT RIDERS - Relacje ze spotkań online

                    Ja to mam coś z tymi startami bo już kolejny raz dość dobrze startuje (do T1 dojeżdżałem jako pierwszy bądź drugi mimo startu z, chyba, 5 pozycji), tylko co z tego skoro na T1 za bardzo opóźniłem hamowanie i musiałem się przeciskać po między bandami by auta nie rozwalić. Oczywiście spadłem na ostatnią pozycję...

                    Zapowiadała się ciekawa pogoń za pierwszą dwójką, która powoli się oddalała. Spokojnie przesuwałem się do przodu aż udało się dojechać do P3 - strata to P2 i P1 wynosiła już kilka sekund ale na szczęście pogoda się poprawiła więc zacząłem powoli odrabiać. Gdzieś na 9 albo 10 okrążeniu udało się zbliżyć do Koomarra na odległość umożliwiającą atak. Chwile później się udał, jednak Koomarr się odegrał na kolejnym okrążeniu. Opony już były troszkę zjechane więc stwierdziłem, że nie ma sensu dalej się próbować ścigać i ryzykować i zadzwoniłem do mechaników by pomogli rozstrzygnąć wynik wyścigu w boksach. Chłopaki się świetnie spisali.

                    Od tego momentu już trzeba było kontrolować przewagę i spokojną jazdą dowieść P1. Trochę utrudniała to pogoda, która w drugiej połowie wyścigu bardzo się popsuła i zmusiła nas do jazdy w ulewie, która bardzo utrudniała widoczność (w moim pierwszym wyścigu online na mokrym - Suzuka GT300 - przełączyłem na widok ze zderzaka bo różnica w widoczności jest ogromną ale tym razem postanowiłem jechać ze środka - naprawdę widoczność spada drastycznie)

                    Gratulację dla wszystkich, którzy startowali, a ci których nie było niech żałują bo Evora daje sporo frajdy z jazdy

                    Komentarz


                    • Re: NIGHT RIDERS - Relacje ze spotkań online

                      Dla naszego teamu, a przynajmniej dla mnie to już koniec Mistrzostw Ferrari 458 W pełnym składzie pojechaliśmy tylko raz i udało się osiągnąć sukces. Widzieliście zresztą jak sobie dziś i na Monzie sam poradziłem a właściwie nie poradziłem Wszystko to o kant dupy potrzaskać, Witka znowu nie było, więc umówiłem się z Art'em którego też nie było a za tydzień ja wyjeżdżam, czyli Witek albo sam pojedzie albo z kimś albo wogóle... My już nie mamy o co walczyć, sam nie miałem żadnych szans, nawet gdybym wygrał to bez punktów drugiego kierowcy wiele by to nie dało. Mimo to w tygodniu nie było czasu i rzadko GT5 odpalałem aby się przygotować i wyszło jak wyszło więc nie gniewajcie się o te DNF'y bo i tak nie miałem żadnych szans...
                      Koniec przygody z forum: 08.10.2012 16.00

                      Komentarz


                      • Re: NIGHT RIDERS - Relacje ze spotkań online

                        U mnie nad okolicą przechodziła burza, odcięli mi prąd, nie oddali póki nie poszedłem spać. Wyczucie czasu...

                        Komentarz


                        • Re: NIGHT RIDERS - Relacje ze spotkań online

                          A tam gadasz Patras ;p, my raz pojechaliśmy razem z mlokosem, później żaden z nas, a teraz tylko ja a jak najbardziej liczę na walkę o miejsce całym teamem xD. Wczoraj mi się bardzo podobało, ale opisze wyścigi później

                          Komentarz


                          • Re: NIGHT RIDERS - Relacje ze spotkań online

                            Zacznę od tego, że nie wiem jakim cudem to mi udało się zdobyć Pole Position Naprawdę byłem zaskoczony bo spodziewałem się Mariusza zobaczyć na PP. Udało się trzeci raz i nie mogę powiedzieć, że nie jestem zadowolony

                            Tym razem udał mi się również start i wszystko szło dobrze do feralnego dohamowania przed T1 na 4 albo 5 okrążeniu. Delikatnie zahaczyłem piasek na zewnętrznej części toru w momencie rozpoczęcia hamowania i nie wyhamowałem na czas, wyjechałem na zewnętrzną i Mariusz wyszedł na P1. W tym momencie tylko moje szczęście albo Mariusza nieszczęście mogło cokolwiek zmienić. Wyścig ukończony na P2 i 2.5 sekundy straty do Mariusza, na pocieszenie pozostał best lap.

                            Wyścig drugi i start z przedostatniej pozycji. Dobre start pozwolił mi wyprzedzić Dominika jeszcze przed T1. Potem jeszcze udało się chyba wyprzedzić jednego kierowcę i w tym momencie miałem przed sobą Tomka gdy na prostej przed korkociągiem doszło do większego zdarzenia. Udało się je ominąć co było chyba cudem bo byłem bardzo blisko gdy ta większa kraksa się zdarzyła. Przez to wskoczyłem na P2 za Kamila, który jechał w barwach mojego teamu, a Mariusz był już tuż za mną Skubany był szybki wczoraj.

                            Kamil był wyraźnie wolniejszy ale ciężko było się do niego dobrać, a nie chciałem ryzykować za bardzo. Na moje szczęście Kamil popełnia błąd i obaj z Mariuszem go wyprzedzamy. Jak już napisałem Mariusz był wczoraj diablo szybki i próbując utrzymać się przed nim spaliłem opony i kolejne uślizgi na zakrętach nie ułatwiały mi zadania - Mariusz wyszedł na P1 i tak już zostało do mety. Znowu P2 tylko tym razem 1.5 sekundy straty do P1

                            Gratulację Mariusz - na tych szybkich zakrętach szalałeś. Z tego co widziałem po różnicach czasowych mój samochód sprawował się chyba troszkę lepiej w wolniejszych zakrętach. Na drugi wyścig zmieniłem również setup auta - miałem dwie zakładki przygotowane i ta użyta na pierwszy wyścig umożliwiała łatwiejsze prowadzenie samochodu.

                            Komentarz


                            • Re: NIGHT RIDERS - Relacje ze spotkań online

                              Na początek kilka słów na temat tego co zrobił Patras The Stig. Nie jest to pierwszy ani drugi raz i kilka razy była mu już zwracana uwaga na niepoprawne zachowania w czasie wyścigów. Kilka razy przemilczałem sprawę, ufając że w końcu się poprawi ale po wczorajszym w końcu postanowiłem zabrać głos. Ale może najpierw obejrzyjcie poniższe filmiki które znacznie naświetlają całość.

                              Sytuacja z Koomarrem (z kamery za Stigiem oraz za Koomarrem):
                              [youtube:2cuwyoyy]http://www.youtube.com/watch?v=a5y5A67Elvo&feature=youtu.be[/youtube:2cuwyoyy]
                              I z Kamilem (z perspektywy Kamila):
                              [youtube:2cuwyoyy]http://www.youtube.com/watch?v=exNv6zV4kBY&feature=youtu.be[/youtube:2cuwyoyy]

                              To co widac na filmikach mówi samo za siebie. Krótko można by to ująć tak - Stig narozrabiał, poobijał kolegów co spowodowało, że sam ucierpiał i spadł o kilka pozycji po czym sfrustrowany strzelił focha i wyszedł z pokoju. Patryku po pierwsze zasadnicza sprawa zasad CRC, pozwól że zacytuję z wątku który wisi w NR:
                              "Powrót na trasę po wypadnięciu z niej (Returning to the track after an off)
                              RT-1 Kierowca powracający na tor ma obowiązek zminimalizowania zagrożenia, jakie może stanowić dla innych pojazdów.
                              RT-2 "Przyklejenie" do bandy lub ściany także traktuje się jako wypadnięcie.
                              RT-3 Samochody na torze mają pierwszeństwo ponad pojazdami nań powracającymi.
                              Jeżeli opuścisz trasę, tracisz wszystkie prawa, nawet jeśli opuściłeś ją nie z własnej winy."
                              Nic dodać nic ująć, mówiąc wprost złamałeś te zasady 2 razy w krótkim odstępie czasu.
                              Druga sprawa to twój DNF - już tyle razy o tym mówiliśmy, żeby tego nie robić, że wyścig trwa długo (tym bardziej że było to dopiero 2 okrążenie jak wyszedłeś, a przecież był jeszcze drugi wyścig), że dużo się może wydarzyć, że jedziemy do końca itp. itd. Jakoś nikt nie ma z tym problemu, nawet ci których dubluje się nawet kilka razy jadą do końca i nie rozpaczają z ostatniego miejsca. Ale ty nie, nie wiem mam wrażenie, że jesteś nad wyraz ambitny, ale prawda jest taka że to jest zachowanie bardzo niedojrzałe. Patras sorry za tak ostre i dosadne słowa, ale muszę to oficjalnie powiedzieć - chciałbym, żeby wczorajszy samowolny DNF był już ostatnim takowym, i że na następnych wyścigach, jeśli tak się sprawy potoczą to pokażesz, że potrafisz przegrywać. Mam nadzieję, że się rozumiemy i weźmiesz sobie w końcu do serca nasze słowa.

                              Ok, z racji tego że trochę się rozpisałem, a od 10 minut trwa już FOTOZLOT JAPAN STYLE w moim pokoju uciekam do GT, później opiszę swoją relację z obydwu wyścigów

                              EDIT 13.05.2012:
                              Zgodnie z zapowiedzią moja krótka subiektywna relacja z gorącego piątkowego wieczora na Laguna Seca
                              Pierwszy wyścig wspominam udanie i bardzo emocjonująco, a to z racji zajętego 3 miejsca i niezwykle długiej (przez większość wyścigu) walki z Koomarrem. 3 miejsce uważam za bardzo dobre jak na moje możliwości, ponieważ czołówka w postaci Mariusza i Quelxesa była dla mnie poza zasięgiem (nie mam pojęcia jak wy to robicie - jesteście dla mnie niedoścignionymi mistrzami, gratulacje chłopaki! ) Ale wspomnianą walkę z Koomarrem uważam za jedną z najbardziej adrelinotwórczych w dotychczasowych turniejach. Zaczęło się od mojego błędu na 8 okrążeniu, kiedy to dogonił mnie Tomek z Kraziem. Przez jakiś czas obaj jechali za mną, po czym na 10-tym zjechaliśmy razem z Koomarrem do pita na wymiankę opon a Krazio pojechał dalej i zjechał na następnym (chyba nie była to dobra decyzja bo po minięciu go w boxach na 11 lapie już go nie widzieliśmy). Od momentu wyjazdu z pita Tomek nie odpuszczał mnie ani na krok. I tak do samej linii mety - nie udało mu się mnie wyprzedzić ale emocji i stresiku dostarczył mi w hurtowych ilościach :wink: Dzięki jeszcze raz Tomasz!


                              Race nr 2 mógłby skończyć się dokładnie tak samo, bo przez 16 okrążeń jechałem na 3 pozycji jakieś 18-20 sek. za fenomenalnymi Mariuszem i Marcinem, ale pechowo dla mnie właśnie na tymże okrążeniu chyba za bardzo się wyluzowałem i spóźniłem hamowanie przed korkociągiem. W rezultacie poszedłem w piach i wracając na tor zupełnie bez sensu uderzyłem w wystające z bandy opony. Uszkodzenie było na tyle poważne że auto zaczęło regularną lambadę w związku z czym musiałem gorączkowo szukać zjazdu do pitu. Oczywiście tym rozklekotanym wehikułem nie byłem w stanie wjechać poprawnie w uliczkę prowadzącą do boksów, w wyniku czego Ferrari przemknęło nie zatrzymując się obok wymachujących rękami i nogami mechaników... Sucks! Oznaczało to ni mniej ni więcej jak jedno pełne okrążenie bardzo niestabilnym samochodem, oczywiście zaraz wykorzystał to jadący na 4 miejscu Koomarr, wyprzedzając mnie podczas gdy ja zmagałem się z Krzychem który też walczył ze swoim niesfornym samochodem. Koniec końców druga próba wizyty w serwisie zakończyła się sukcesem (naprawą) ale wyprzedził mnie jeszcze wtedy wowa. I tak znalazłem się na 5 pozycji, na której dojechałem już bez większych niespodzianek do końca.

                              Dziękuję bardzo wszystkim za udział i emocje oraz jeszcze raz gratuluję zwycięzcy!
                              Do zobaczenia na następnym, a teraz już uciekam, Peter nie może czekać

                              Komentarz


                              • Re: NIGHT RIDERS - Relacje ze spotkań online

                                Stig, przesadziłeś ostatnio. cieszę się iż siniak już pokazał filmiki itd. ja za bardzo nie mam czasu. Nawet sobie nie wyobrażasz jak byłem sfrustrowany (już kiedyś miałem problemy z tobą). Teraz już trochę mi przeszło. Pamiętaj, nic na siłę, jesteś szybki na torze, więc gdybyś odczekał i wjechał na tor za mną, myślę, że nie dużo stało by na przeszkodzie byś mógł już zgodnie z regulaminem powalczyć ze mną o pozycję. Twojego wyjścia z wyścigu nie będę nawet komentował. Przed startem uświadamiałem wszystkich, że będzie to bardzoooo nieprzyjemne. Na przyszłość, jak kolega Siniak napisał, wszyscy mamy nadzieję, że weźmiesz nasze uwagi do siebie, i zrozumiesz swoje błędy przez które ludzie jadący przed, obok i za tobą czują się zagrożeni. Oczywiście chcę byś to zrozumiał i się poprawił, bo jesteś naprawdę bardzo szybki ...

                                Duet M and M, czyli Marcin i Mariusz, wymiatacie . Oglądałem własnie waszą powtórkę, naprawdę jesteście na bardzo wysokim poziomie. Ale nie ma lipy, będziemy (myślę że reszta ze mną się zgodzi) ćwiczyć i ćwiczyć by w końcu zacząć z wami konkretnie rywalizować ;d. Jesteście jak starszy brat, wzór do naśladowania, mentor który pokazując jak się powinno jeździć wspomaga także mi wejść w wyższy stopień prowadzenia GranTurismo-wskich samochodów . Podziwiam, gratuluję, doceniam . Tak trzymać.

                                Komentarz

                                Night Riders

                                Opis Klubu

                                Jeżeli chcesz ciekawie spędzić wieczór z Gran Turismo Sport to zapraszamy do Night Riders
                                Typ Grupy: Publiczna
                                Tematy: 9
                                Komentarze: 12987

                                Właściciel

                                Moderatorzy

                                Uczestnicy (3)

                                Pracuję...
                                X