Re: NIGHT RIDERS - Relacje ze spotkań online
Ja z mojej strony napiszę, że mimo wszystko mogę zakwalifikować wyścig jako udany, trzecie miejsce nie jest złe.
Początek ładny jechałem przyczajony za pierwszą piątką, za mną już nikogo nie było, bo chyba na drugim kółku Krazio gdzieś został
Wiedziałem że prędzej czy później takie ciągłe wyprzedzania skończą się dla kogoś źle i w sumie revetion odpadł szybko, mimo początkowej przewagi mataman też popełnił błąd i na 3 lub 4 kółku udało mi się przebić już na trzecią pozycję. Niestety na czwartym okrążeniu nie dohamowałem i uderzyłem wydaje mi się dość lekko w bandę (jeszcze nie oglądałem powrótki) i jakimś cudem uszkodziłem silnik. Na szczęście było to już pod koniec toru więc bardzo dużo nie straciłem, jednak pitstop musiałem odwiedzić. Potem miałem wolną drogę przed sobą więc na każdym kółku odrabiałem do prowadzącego. Postanowiłem przedłużyć stinty aby nie zwiększać ilości pitstopów, jednak w trakcie wyścigu się okazało że zamiast Bardzo szybkiego zużycia jest ustawione tylko Szybkie, więc to pozwoliło Siniakowi i Kraziowi na jeden stop.
Tuż przed zmianą na ostatni komplet opon, przyczaiłem się za matamankiem, dzięki czemu na zużytych oponach mogłem jechać jego tempem, siniak nas dogonił i niestety straciłem dystans do nich po jego wyprzedzaniu bo lekko mnie zahaczył i wpadłem na trawkę
Potem zmiana opon i gonienie czołówki, dojechałem do revetion, który zjechał na swój ostatni pit, Finek został minięty w boksach, potem dość długo goniłem Lazera, ale udało się wyprzedzić i jeszcze na ostatnich trzech kółkach pogoniłem matamana, który jechał na swoich oponach 22 okrążenia
I popełnił błąd na ostatnim zakręcie, przez co stracił trzecią pozycje 
Tak więc mimo nadprogramowego pitstopu, to 3 miejsce jest dobre, tym bardziej że strata do Siniaka była tylko 18 sekund
Ja z mojej strony napiszę, że mimo wszystko mogę zakwalifikować wyścig jako udany, trzecie miejsce nie jest złe.
Początek ładny jechałem przyczajony za pierwszą piątką, za mną już nikogo nie było, bo chyba na drugim kółku Krazio gdzieś został

Tuż przed zmianą na ostatni komplet opon, przyczaiłem się za matamankiem, dzięki czemu na zużytych oponach mogłem jechać jego tempem, siniak nas dogonił i niestety straciłem dystans do nich po jego wyprzedzaniu bo lekko mnie zahaczył i wpadłem na trawkę



Tak więc mimo nadprogramowego pitstopu, to 3 miejsce jest dobre, tym bardziej że strata do Siniaka była tylko 18 sekund

Komentarz