Rowery

[Overseer]

Re: Najnowsze zakupy

do tej pory jeździ.

Fiut 126p też jeździ, więc po co kupować mercedesa :mrgreen:

Ja mój rower mam kilka ładnych lat, amortyzatory standardowe, żadnych tarczowych hamulców, czy 50 przerzutek. Rower do jazdy rekreacyjnej i hoy.

Jak ktoś coś lubi to płaci..

Lubisz kompy? Dążysz by mieć najbardziej odpicowanego w środku. Samochody? Też coś dłubiesz i ładujesz kasę, bo lubisz jak samochodzik sprawnie chodzi.
Po co markowe ciuchy, skoro koszulki z tesko za 99 groszy też da się nosić. Po co kupować pepsi, skoro kolę tęczę z biedronki też pić się da

Nie wiem czemu się tak ciskacie, że to przesada i tak dalej. Sam nie mam odjeb*nego roweru, ale rozumiem. Chłopaka to kręci, to lubi i sprawia mu przyjemność pokonywania pagórka o 0.3 sekundy szybciej niż na starym amortyzatorze :wink:

[Witek Enzo]

Re: Najnowsze zakupy

Dżizas. :mrgreen: Jego kasa - jego sprawa, niech wydaje na co chce, nie kminie po co ta cała dyskusja. Chcecie pogadac o rowerach to Wam zaraz wydziele odpowiedni wątek Tutaj już nie spamujcie.

Aaa i Dreadlock - prosze, nie przeklinaj. A jeśli to 'konieczne' to gwiazdkuj.

[Dreadlock89]

Re: Najnowsze zakupy

Fiut 126p też jeździ, więc po co kupować mercedesa :mrgreen:

To złe porównanie...
Bo akurat tutaj różnica techniczna jest na poziomie lat świetlnych. I wiele zależy od sprzętu.
A co w rowerach jak masz amor za 500zł i żelowe siodełko do pojedziesz lepiej od zwykłego składaka? W terenie może i tak ale uwierz że czasem o wiele lepiej się jeździ takim składakiem lub turystycznym niż w ch*j wy*ebanym góralem.
To zależy od tego kto jeździ i jego siły mięśni.

Jak ktoś coś lubi to płaci..

Właśnie dlatego nie podważam decyzji Ji o kupnie tych części, jego kaska on decyduje.Jak lubi to życzę mu by służyły mu jak najlepiej i jak najdłużej.<<Witek czytaj tutaj.
Zastanawiam się jednak nad sensem,czy na prawdę warto wydać te setki żeby mieć nieco bardziej miękko pod dupskiem.

[Biesiadnik]

Re: Rowery

Cały czas porównujecie błędnie samochód i rower... Jaka jest różnica miedzy seryjnym zawieszeniem a takim np: z H&R ? To że H&R obniża i utwardza samochód przez co można o wiele sprawniej pokonywać zakręty... Zupełnie inna masa i przeznaczenie... A w rowerze... ?
Mogę zrozumieć że ułatwia to jazdę... Ale ile w pewnym momencie więcej poprawić się nie da ? Tak ?
Poza tym... Co to za rower co przy się przy nim nie ubrudzisz ? W którym od czasu do czasu łańcuch nie spadnie... Gdzie trzeba co jakiś czas naciągnąć jakąś linkę... To samo jest z samochodem... :wink:
Co do tarczówek to się nie wypowiadam... Dla mnie debilizm... W końcu na rowerze nie jeździ się 100km/h tak ?
Zresztą... Wypowiedziałem się już...
W sumie to jestem tego zdania co Dread...

[Dreadlock89]

Re: Rowery

Mogę zrozumieć że ułatwia to jazdę... Ale ile w pewnym momencie więcej poprawić się nie da ? Tak ?
Poza tym... Co to za rower co przy się przy nim nie ubrudzisz ? W którym od czasu do czasu łańcuch nie spadnie... Gdzie trzeba co jakiś czas naciągnąć jakąś linkę...

Dokładnie. I pamiętajcie niema to jak pozdzierane kolana i łokcie. Ile razy to rzucało się z płaczem rower w kąt. Ale i tak na drugi dzień się ryło podwórko
Old good times.
Tyko że Biesiek do tej pory ma z tyłu pomocnicze kółeczka

W sumie to jestem tego zdania co Dread...

[Biesiadnik]

Re: Rowery

Tyko że Biesiek do tej pory ma z tyłu pomocnicze kółeczka

Po ch*j mi w moim sprzęcie dodatkowe kółeczka :mrgreen:

[Quattro]

Re: Rowery





Muj rower terz jest de best!

[Overseer]

Re: Rowery



Zauważyłem, że ostatnio trochę jakby ciężej się jedzie

[Dreadlock89]

Re: Rowery

Biesiek ale kijowy masz napęd bo na przód

To moja rurka:

[PP89]

Re: Rowery

Overseer napisał(a):
Fiut 126p też jeździ, więc po co kupować mercedesa
To złe porównanie...

Dlaczego złe? Bo jazda na rowerze ->

zależy od tego kto jeździ i jego siły mięśni

?
A jazda samochodem od niczego nie zależy oprócz kwestii mechanicznych? Zależy właśnie od umiejętności. Co z tego że auto gwizda jak kierowca pizda?

Jaka jest różnica miedzy seryjnym zawieszeniem a takim np: z H&R ? To że H&R obniża i utwardza samochód przez co można o wiele sprawniej pokonywać zakręty... Zupełnie inna masa i przeznaczenie... A w rowerze... ?

W rowerze można sprawniej pokonowywać trase, przeszkody - proste i analogiczne.

I więcej już nic nie pisze, bo jak widze (musze tak to nazwać :mrgreen: ) co Wy pie*dolicie to mi się niedobrze robi...

Nie rozumiem Was (Pana D. i B.)

Ale nie róbmy wojny, ja wiem swoje, Wy wiecie swoje i niech tak zostanie. (Ale Biesio, że Ty masz takie klapki na oczach to się nie spodziewałem )

[Dreadlock89]

Re: Rowery

Dlaczego złe? Bo jazda na rowerze ->

zależy od tego kto jeździ i jego siły mięśni

?
A jazda samochodem od niczego nie zależy oprócz kwestii mechanicznych? Zależy właśnie od umiejętności. Co z tego że auto gwizda jak kierowca pizda?

Masz racje jazda autem też wymaga umiejętności ale porównanie było złe.
Weź jednego kierowce i daj mu zwykłego górala z przerzutkami "szimano" i super wypasiony rower. Podejrzewam że zrobiłby podobne czasy na obydwu.
Nie ma takiej przepaści technologicznej.
A weź tego samego człowieka i wsadź go do fiata później do merca.
Chyba teraz sam rozumiesz.

Nie rozumiem Was (Pana D. i B.)

Zaleciało niemiłym akcentem

Ale nie róbmy wojny, ja wiem swoje, Wy wiecie swoje i niech tak zostanie. (Ale Biesio, że Ty masz takie klapki na oczach to się nie spodziewałem )

Ale PP tu nikt nie robi wojny ja piszę co myślę. Po prostu uważam że pakowanie tysięcy niema sensu jeśli nie jesteś zawodowcem etc. Wydawanie grubych pięniedzy po to żeby mieć bardziej miękko pod dupskiem albo żeby na wybojach bańka nie skakała jest z lekka przesadzone. Inaczej sprawa się ma w autach tam wkładając coś do silnika widzisz skutki, masz jasno określony i widoczny efekt.
Takie mam zdanie i to wcale nie znaczy że Biesiek czy ja mamy klapki na oczach. To się nazywa różnica zdań a nie ciemnota narodowa. :wink:

[PP89]

Re: Rowery

Zaleciało niemiłym akcentem

Sorka, faktycznie nieładnie to napisałem :wink:

Podejrzewam że zrobiłby podobne czasy na obydwu

Na krótkim odcinku może tak, ale na dłuższym zmęczenie i brak komfortu, ergonomii dało by się zauważyć.

Inaczej sprawa się ma w autach tam wkładając coś do silnika widzisz skutki, masz jasno określony i widoczny efekt.

Nie chcę się uważać za znawce (bo nie jestem!), ale widać, że nie jeździłeś na lepszym sprzęcie, alebo jeździłęś i nie chcesz zauważyć różnicy. Naprawde.

Chyba teraz sam rozumiesz.

Nadal nie :wink:

[Dreadlock89]

Re: Rowery

Nie chcę się uważać za znawce (bo nie jestem!), ale widać, że nie jeździłeś na lepszym sprzęcie, alebo jeździłęś i nie chcesz zauważyć różnicy. Naprawde.

Miałem okazje przejechać się wyczynowym BmXem ale chyba nie to masz na myśli.Nie mówię że nie i nie twierdze że mam racje. Mówie to co myślę i jak uważam...być może błędnie.
Tak czy inaczej nadal uważam że wydawanie tak astronomicznych sum jest lekko bezsensowne. Ale to pojęcie względne, dla mnie pakowanie w rower jest bez sensu a dla kogoś kupno konsoli to niepotrzebny wydatek...i tak daleeej. :wink:

[Sylwek1092]

Re: Rowery

Temat rzeka. Można się przekonywać bez końca.

IMO te porównania są już bezsensu.

[Biesiadnik]

Re: Rowery

PP, czemu niby uważasz że mam klapki na oczach... W którym momencie... ? Poza tym... Wybacz ale nadal nie zgadzam się z porównywaniem zawieszenia samochodowego do rowerowego... W obu przypadkach liczą się umiejętności... I tak jak pisałem, zależy od tego kto co lubi... Ale uważam że jest pewna granica komfortu itp. której nie da się przekroczyć... I właśnie o to mi chodzi, że amortyzator za 500zł da nam taki sam komfort jak ten za 900zł... Tym bardziej do normalnej jazdy... Nie jeździłem rowerami za 10.000zł i raczej jeździć nie będę... Nie kręci mnie to... Ale wiem że jazda rowerem za 1000zł może być równie przyjemna... Zastanówcie się gdzie kończy się granica komfortu a zaczyna się nabijanie kasy na ludziach... Można się kłócić że tak jest wszędzie... Owszem do auta porządne zawieszenie sportowe kosztuje w granicach 8-10.000 zł i można powiedzieć że to samo mamy za 1000zł z firmy Tuning... Jednak zawieszenie w samochodzie jest poddawane takim obciążeniom, że lepiej zainwestować w to z lepszych materiałów i firmy... A w rowerze... ? Nie mówię że amor za 100zł jest zajebisty... Ale taki za 600zł założę się że wytrzyma już tyle samo co ten za 900zł... Zresztą cena nie jest wyznacznikiem... Ten za 100 może wytrzymać 3 razy dłużej niż ten za 900... I nie odbierajcie mnie jako wroga rowerowego... Po prostu zastanawiam się nad sensem takich wynalazków za te kwotę...