Re: Rowery
W tym:
- Nie mówię że trzeba kupować rower z Tesco za 100zł ale myślę że taki za 500-600zł w zupełności wystarczy... Tak samo trzeba się napocić...
- To że H&R obniża i utwardza samochód przez co można o wiele sprawniej pokonywać zakręty... Zupełnie inna masa i przeznaczenie... A w rowerze... ?
- Co do tarczówek to się nie wypowiadam... Dla mnie debilizm...
- W sumie to jestem tego zdania co Dread... A Dreadlock napisał m.in. to:
Kiedyś się jeździło kozami. W magiczny sposób wygięta kierownica i przedwojenne kółka. I dało się tym poruszać, dziadek to tej pory jeździ.
A teraz amortyzatory jeszcze sobie abs i poduszkÄ™ powietrznÄ… kupcie i zamontujecie.
W dupach się poprzewracało.
To w kwestii formalności, zadałeś pytanie to odpowiadam. Te wypowiedzi dały mi powód do takiego sądzenia :wink:
To szkoda, że dopiero teraz to piszesz. Przecież ja wyraźnie napisałem, że "nie ma sensu kupować roweru za 8tyś do jazdy amatorskiej, bo nawet nie zauważymy różnicy między tym za 2tyś. Trzeba zawsze kupować rzeczy adekwatnie do naszych potrzeb."
Swoich wypowiedzi nie wiązałem z JISAWem i jego rowerem, bo nie wiem ile i jak jeździ i ch*j mnie to powinno obchodzić, co robi ze swoja kasą, tylko ogólnie na temat rowerów górskich i trekkingowych, bo z tymi miałem styczność.
Mnie tylko zastanowiło to, że przy samochodach czy aparatach postęp techniczny i udogodnienia są wg Was okey, a w rowerach już jest to głupotą
. Że nie ma różnicy między prostym, sztywnym rowerem a tym amortyzowanym, na lepszym osprzęcie, bo "Tak samo trzeba się napocić... ( żeby nie napisać napedałować...)".
Tak jakbym powiedział, że nie ma różnicy między cywilnym samochodem a torowym - tu i tu są 4 koła, kierownica, gaz i hamulec...
Dla mnie to głupie gadanie.
I przepraszam, jeżeli moje wypowiedzi zostały odebrane jako atak. :wink:
Zamieszczone przez Biesiadnik
- Nie mówię że trzeba kupować rower z Tesco za 100zł ale myślę że taki za 500-600zł w zupełności wystarczy... Tak samo trzeba się napocić...
- To że H&R obniża i utwardza samochód przez co można o wiele sprawniej pokonywać zakręty... Zupełnie inna masa i przeznaczenie... A w rowerze... ?
- Co do tarczówek to się nie wypowiadam... Dla mnie debilizm...
- W sumie to jestem tego zdania co Dread... A Dreadlock napisał m.in. to:
Kiedyś się jeździło kozami. W magiczny sposób wygięta kierownica i przedwojenne kółka. I dało się tym poruszać, dziadek to tej pory jeździ.
A teraz amortyzatory jeszcze sobie abs i poduszkÄ™ powietrznÄ… kupcie i zamontujecie.
W dupach się poprzewracało.
To w kwestii formalności, zadałeś pytanie to odpowiadam. Te wypowiedzi dały mi powód do takiego sądzenia :wink:
Zamieszczone przez Biesiadnik
Swoich wypowiedzi nie wiązałem z JISAWem i jego rowerem, bo nie wiem ile i jak jeździ i ch*j mnie to powinno obchodzić, co robi ze swoja kasą, tylko ogólnie na temat rowerów górskich i trekkingowych, bo z tymi miałem styczność.
Mnie tylko zastanowiło to, że przy samochodach czy aparatach postęp techniczny i udogodnienia są wg Was okey, a w rowerach już jest to głupotą

Tak jakbym powiedział, że nie ma różnicy między cywilnym samochodem a torowym - tu i tu są 4 koła, kierownica, gaz i hamulec...

Dla mnie to głupie gadanie.
I przepraszam, jeżeli moje wypowiedzi zostały odebrane jako atak. :wink:

Komentarz