Ogłoszenie

Zwiń
No announcement yet.

KONTROWERSYJNE TEMATY

Zwiń
X
 
  • Filtr
  • Czas
  • Pokaż
Wyczyść wszystko
new posts

  • #76
    Re: KONTROWERSYJNE TEMATY

    Na YOUTUBE jest taki siwy rusek który umie też tak szuflade zapinać.


    Komentarz


    • #77
      Re: KONTROWERSYJNE TEMATY

      Legalizacja.

      Tak czy nie?

      Komentarz


      • #78
        Re: KONTROWERSYJNE TEMATY

        Sami nakręcili tego ruska więc co i tam ,to ogromny naród ,który zajmuje 60% Azji i im wszystko wolno. Więc o czym tu z legalizacją?? Dla nich to niema znaczenia. To jest dzicz jak nasz profesor od historii powiedział.



        Sorki ,że powracam ,ale mnie to zastanowiło
        Zamieszczone przez JISAW
        1. Kiedyś w nocy zachciało mi się lać więc wstałem i byłem swiadomy umysłowo (nie piłem i kleju nie wąchałem) gdy podchodziłem do drzwi pokoju które delikatnie były przymkniete w pewnej chwili otwarły się bardzo szeroko aż do granic możliwości. W tym momecie byłem posrany na maksa jak nigdy i zwatpiłem czy iść dalej. Ale poszedłem bo bo siły natury były juz nie do wytrzymania (tak mocno sikać mi się chciało) gdy tylko przeszedłem przez drzwi one za dupą mi się zamkneły cetralnie i na fakcie w dodatku były zamykane całkowicie wraz z naciśnięciem klamiki. Fakt nikogo nie widzialem ale samo by to się nie zrobiło. Gdy się odlałem już dorana nie spałem tylko w kuchni siedziałem i piłem jakiegoś ENEGRY DRINKA chyba z BIEDRONKI.

        2. Parę lat wstecz gdy sobie z laską w pokoju siedziałem drzwi były otwarte i również drzwi od kuchni były otwarte akurat mam tak chatę ułożona że widać z mojego pokoju dzrzwi z kuchni. Gdy se siedzieliśmy spokojnie na łóżku jak to facet z kobieta. Usłyszałem jak by kroki myślałem że to moja matulka przyszła do chacjędy i spojrzałem w strone tych że otwartych drzwi wzrokiem byka. Dostrzegłem wychyloną głowę która kikła w naszą strone twarzy nie było zabardzo widzać bo to w hu*j ciemna twarz była jak by czekoladowy murzyn wszystko było nie wyrazine. Mało tego gdy wszedłem zobaczyć czy moja matulak nie przyszła nikogo nie gyło a drzwi wejściowe były cały czas zamkniete. Tak jak wcześniej zamykałem. Jak się okazało nie tylko ja to widziałem moja kobieta też dostrzegła ta postać. Moja matulka wruciła po 2 godzinach i pytałem się jej czy nie była na chwile w chacie, ona powiedziała że nie bo była gdzies na wylocie była.

        3. Przypadek kolejny to akurat dlamnie h*jowy bo to sie wydarzył w tym czasie jak moja starsza dostała telegram o zgonie mojego starszego. Siedziała na krześle jak taki zaryczany bobel i cos tam stękała że czemu mój stary jakiegoś znaku nie dał że źle z nim w szpitalu (chodziło jej pewnie o jakiś znak duchowy) i siedziała koło tych drzwi co wcześniej opisałem (które się same otwarły) ja siedziałem 2 metry dalej. gdy ona se tam stekała o tym znaku. W pewnej chwili ktoś zaczoł w te drzwi pukac tak jak normalnie się puka do drzwi. To nie było jedno razowe pukanie tylko dobre 30sekund!. Moja mama sie poderwała z tego krzesła, ja siedziałem blirzej tych drzwi. On odrazu mówiła ze to ojciec ja jak wstałem i podszedłam do tych drzwi poczółem chłód, zimno gdy przyłorzyłem dłoń w czasie tego pukania czułem delikatne wibracje od każdego puknięcia w drzwi. Jak przyłorzycie dłon do drzwi i ktos wam zapuka to bedziecie wiedzieć o jekie wibruchy mi chodzi. Gdy oderwałem te łapsko od drzwi nastąpiła cisza. Wtedy powiedziałem do matki że trochę za pózino z tym znakiem bo po fakcie. Ojciec umarł i dop[iero zanki że to jakieś popizgane jest. Jestem świadkiem wszystkich przypadków.
        To sie nazywa "transkomunikacja" 2-ego stopnia, już wyjaśniam.

        Transkomunikacja[komunikacja z osobą niematerialną w różny sposób ,może być wzrokowo, ale też np: przez telefon]:
        pierwszy > widzisz , słyszysz , rozmawiasz , czujesz
        drugi > widzisz i słyszysz ,lub tj. JISAW słyszysz i czujesz itp.
        trzeci [najwyższy] > np: "widzisz ,słyszysz i czujesz"

        Mi zmarł ojciec ze 6 lat temu już, ale miesiąc po śmierci mojego taty o drugiej w nocy moja mama odebrała telefon ,rozmawiała i koleś miał podobny głos do naszego ojca ,mówił po angielsku "How are you?" [często jak tata żył to sie wygłupiał i mówił po angielsku perfekt] ,głos sie odbijał jak "przez satelite" i sie odłączył , rozmowa trwała ok. 15s.
        To było 4 i 5 lat temu , dokładnie 2 razy.
        Triatlonu LFS na demo < ZAPISY do 30 października!

        Komentarz


        • #79
          Re: KONTROWERSYJNE TEMATY

          Ja miałem coś takiego po śmierci pradziadka[*], w tamte wakacje grałem sobie jakoś do 5 na ps3, robiło się już jasno, było dosyć cicho ( bo o 5 jest zawsze cicho ) i nagle jeeebbb, coś przyjebało w biurko, podchodze, i na biurku coś jakby skrobało (pradzadek tak robił gdy nie mógł mówić np.był głodny itp. ) ja oczywiście obsrny położyłem się na łóżku leżałem z 10 min i poszedłem grać...

          Komentarz


          • #80
            Re: KONTROWERSYJNE TEMATY

            Opodatkowac kler

            Komentarz


            • #81
              Re: KONTROWERSYJNE TEMATY

              Równo tydzień temu miałem dziwną dla mnie sytuację. Nie ma to nic wspólnego z transkomunikacją.

              W domu byłem tylko z dziadkiem, rodzice pojechali na wesele. Kładąc się spać normalnie pogasiłem wszystko. Obudziłem się o piątej nad ranem, a w pokoju rodziców świeciło się światło. Początkowo myślałem, że to rodzice już wrócili, ale momentalnie odrzuciłem tą teorię, bo przecież jest dopiero piąta, to na pewno jeszcze jest wesele, na dodatek było to pod Lublinem, więc tak szybko by nie przyjechali. A przed snem pogasiłem wszystkie światła i nie przypominałem sobie, bym zapomniał zgasić w pokoju rodziców. Wyszedłem, rozejrzałem się po domu, czy czasem "ktoś nie wlazł". Zgasiłem światło i położyłem się z powrotem. Rano dziadek twierdził, że nie przychodził w nocy, a zaników pamięci nie ma, więc jeśli mówi, że nie przychodził, to go nie było.

              Ciągle nurtuje mnie pytanie, jakim cudem do cholery się to stało. Przecież samo się nie zapaliło

              Komentarz


              • #82
                Re: KONTROWERSYJNE TEMATY

                Czasem może być tak że nawet nie pamiętasz że nie zgasiłes, ale twoja świadomość mówi ci że napewno zgasiłeś. Ja tak miałem wczoraj. Poszedłem do kibla postawić klocka i jak wychodziłem to byłem święcie przekonany ze zgasiłem światło. Po 30minutach jak super zapach sie ulotnił poszedłem się wykąpać a tu światło się swieciło :mrgreen: Mały zonk


                Komentarz


                • #83
                  Re: KONTROWERSYJNE TEMATY

                  To dwie odmienne sytuacje. Też tak nieraz miałem, że wychodziłem z kibla i po kilku minutach wracałem, bo zapomniałem gasić światło, a też mi się zdawało, że gasiłem. Wtedy w nocy było zupełnie inaczej. Pamięć mam dobrą i pamiętam dokładnie krok po kroku, jak gasiłem światło w kuchni, potem właśnie u rodziców w pokoju i położyłem się u siebie. Kładłem się wtedy twarzą do drzwi (w drzwiach mam takie szybki), więc na pewno bym się zorientował, że nie zgasiłem. Także wiem, o co Ci chodzi JISAW, ale w tym przypadku naprawdę gasiłem.

                  Komentarz


                  • #84
                    Re: KONTROWERSYJNE TEMATY

                    Wiesz ja tak tylko powiedziałem bo nie raz człowiek ma zawiechy umysłowe :wink:


                    Komentarz


                    • #85
                      Re: KONTROWERSYJNE TEMATY

                      To ja znów z innej beczki.

                      Legalizacja...
                      Tak czy nie?

                      Komentarz


                      • #86
                        Re: KONTROWERSYJNE TEMATY

                        Widzę że znowu ominęła mnie niezła dyskusja... :mrgreen:

                        Odwieczna dyskusja... Wiara...
                        Może trzeba zacząć czym jest w ogóle wiara ? Czy jest to wiara w "Boga" ? Chodzenie do kościoła ? Modlitwa ? Czy po prostu życie zgodne z własnym sumieniem ? A co z ludźmi którzy nigdy nie poznali "Boga" ? Z plemionami które żyją w Amazonii i na całym świecie a nie mają pojęcia o Biblii i "Bogu" ? Czy tylko dla tego że nie mieli okazji poznać tej "wiary" mają być skazani na "piekło" ? A co z miliardami innych ludzi ? Którzy są innego wyznania itp. Gdzie trafili ? I na jakiej zasadzie zostali osądzeni ? Czy mają być skazani na piekło przez to że urodzili się w takim kraju a nie innym ? Dla mnie nie ma czegoś takiego jak Wiara... Nie ma religii, tylko są sekty a chrześcijaństwo jest jedną z największych... A "niebo", "piekło" i "czyściec" to tylko metafory... Nic nas nie czeka po drugiej stronie, chodzi tylko o to czy odejdziesz z wyrzutami sumienia czy umrzesz spokojnie... Biblia i wszelkie inne "Wielkie Księgi" to nic innego jak zwykła książka... Trochę papieru i zbiór liter, które ludzie nadmiernie interpretują... Biblia i wszelkie inne księgi były bezdyskusyjnie stworzone przez kogoś genialnego, na każdym kroku budzą w nas wątpliwość i sprawiają że zaczynasz o tym myśleć i się zastanawiać " a może jednak...", uderzają w nasze czułe punkty podświadomości ("Błogosławieni Ci, który nie widzieli a uwierzyli" ) Jednak nie można ich traktować inaczej niż zwykłe książki... Ma bohaterów, wątek główny, fabułę... Jest podzielona na rozdziały... A to że nazywa się tak a nie inaczej...

                        Mówicie Wiara, Bóg - tak, Religia - nie ... W takim razie mam do was pytanie, skąd bierzecie wszelką wiedzę o "Bogu" ? Z Biblii która jest częścią religii... Więc jeżeli mówicie Wiara, "Bóg" - tak to nie możecie jednocześnie odrzucać religii bo jedno przeczy drugiemu, chyba że nie mówimy o wierze chrześcijańskiej... "Bóg" i religia zawsze idą ze sobą w parze bo swoją wiarę i modlitwę z "Bogiem" opieracie na religii... Gdyby w Biblii było napisane że modlitwa ma się odbywać przez napisanie listu to nie składali byście dzisiaj rąk tylko siadali do biurka i pisali do "Boga"...

                        Jestem niewierzący, ateistą czy realistą... Nazywajcie to jak chcecie, ale zanim podjąłem taką a nie inną decyzję dużo czytałem Biblii, chodziłem do kościoła, rozmawiałem z księżmi... Jednak kiedy na każde pytanie odpowiadali "Bóg ma wobec każdego z nas plany", "Bóg tak chciał", "Niezmierzone są wyroki Boskie", po prostu zwątpiłem... Chrześcijaństwo jest sektą, bez wątpienia... Powiecie że nie ? Sataniści zabijają zwierzęta i ludzi i piją krew... A Wy ? "Oto CIAŁO moje, Oto KREW moja". Niby tylko symbole... Ale czy na pewno ? Jeśli tak to czemu akurat takie ? A składanie ofiar ? Teraz to są Zł a kiedyś były to owce, barany... Jest to sekta, która ma na celu panowanie nad ludźmi... Zarabianie na nich i pilnowanie aby nie pozwalali sobie na za dużo...

                        Mówicie o całunach i innych... A skąd bierze się wasza wiedza na ten temat ? Telewizja ? Internet ? Wszystko to jedna wielka propaganda, która ma na celu umocnienie pozycji kościoła... Wiara zmienia się z czasem, a to błąd, bo coś co ma odgrywać tak ważną role w moim życiu nie może się zmieniać z dnia na dzień... Księża tłumaczą to tym że kiedyś źle to interpretowano i że ludzie teraz są mądrzejsi... Gówno prawda, wiara ma być czymś naturalnym, czymś co przychodzi samo i nikt nie musi Cię do tego nakłaniać... Czy w Biblii było napisane aby ludzie budowali wielkie i drogie świątynie ociekające złotem i bogactwem ? NIE ! Podstawą wiary chrześcijańskiej powinno być życie według Dekalogu... To samo ze spowiedzią, kolejna próba kontroli... Bo jeżeli podpadniesz księdzu to on Ci grzechów nie odpuści... Skoro "Bóg" jest wszechobecny to wie czy żałuje tego co zrobiłem czy nie... Wie czy jestem dobrym człowiekiem czy nie...

                        Skąd się wziął wszechświat i cała reszta ? Mówicie że nic się nie bierze z niczego... I że to "Bóg" stworzył... W takim razie co lub kto stworzył "Boga" ? Przecież nie może istnieć od zawsze .

                        Mówicie wolna wola... Ale według wiary chrześcijańskiej "Bóg" już od naszych narodzin wie kim będziemy i jaką drogą pójdziemy... Więc wolna wola ? Czy dawanie poczucia że mamy kontrole nad własnym życiem... W końcu "Bóg" jest wszech mogący i wszechwiedzący... Więc wie czy pójdziesz w lewo czy w prawo, czy złamiesz rękę czy nie... Wolna wola ? Na pewno ?

                        Teraz inna spawa... Cudowne uleczenia itp... Ludzki umysł jest wspaniałym urządzeniem, które ma na prawdę ogromne możliwości... Cudowne wyleczenie choroby, na którą nie ma leku ? " Panie Kowalski ! Przełom ! Znaleźliśmy lekarstwo ! " Wtedy lekarz podaje Panu Kowalskiemu tzw. PLACEBO a na drugi dzień Pan Kowalski czuje się świetnie a choroba się cofa... Cud ? Owszem... Ale nie "Boski"... Tylko Cud ludzkiego umysłu... aktualnie korzystamy może z 17% możliwości naszego umysłu... Większe obszary są przez nas jeszcze nie odkryte... Najważniejsza jest nasza podświadomość... Jak najbardziej... "Modlitwa" również może pozytywnie na nas wpłynąć... Ale to nadal zasługa naszego umysłu...

                        Wiara z założenia może miała być czymś dobrym, miała dawać ludziom nadzieje na lepsze życie po życiu... A co mamy dzisiaj ? Sami sobie odpowiedzcie... Wiara jest jak dupa... Każdy ma swoją... Nie krytykuję nikogo wierzącego... Żyjemy w wolnym świecie gdzie każdy ma wybór... Nienawidzę Fanatyków... Tak jak wyżej opisany przypadek z małą dziewczynką... Trzeba rozgraniczać pewne sprawy... Kościół Katolicki jest aktualnie na bardzo słabej pozycji i stara się jak może aby jej całkowicie nie stracić... Księża i spowiedź na dyskotekach itp... Dla mnie to żenujące... Ale dla innych może nie...

                        Jestem Antyklerykałem więc o księżach się wypowiadać nie będę bo mięso by poleciało a dopiero co skończyłem jeść...

                        W sumie chciał bym kontynuować dyskusję bo w pewnym sensie jest to takie moje małe zboczenie... Lubię pogłębiać wiedzę na ten temat i słuchać opinii innych... Więc jeśli ktoś chce jeszcze coś dodać czy coś skomentować to zapraszam do dyskusji...

                        Mam nadzieję że moja wypowiedz nikogo nie uraziła i jest w miarę na poziomie, starałem się jak mogłem...

                        Pozdrawiam :mrgreen:

                        Komentarz


                        • #87
                          Re: KONTROWERSYJNE TEMATY

                          Ty myślisz, że ktoś to przeczyta? :mrgreen:


                          Ja napewno

                          Edit/
                          I zaprzeczyłeś istnieniu boga i całej reszty z tym związanej, nie podając nieskończonej liczby powodów, tylko jeden konkretny, którego podważyć się nie da, i w dodatku mając racje:
                          "A co stowrzyło boga?"
                          Wierzący na teksty niewierzących w stylu "świat stworzony jest z cząsteczek" odpowiadają "a co stworzyło te cząsteczki? Przecież bóg", ale nie zadają sobie tego pytania skąd się w wziął bóg. Ale tworzy to pustke, której wyjaśnić się ni da

                          Też to gdzieś czytałem, że ludzki umysł ma potężne i nieodkryte możliwości, więc może jeszcze człowiek nie jest w stanie pojąć tego. Pewnie potrzeba jeszcze wielu, nie wiem, tysięcy? milionów? lat ewolucji ludzkiego mózgu żeby to zrozumieć.


                          Ale tą wypowiedzią potwierdziłeś to co ja pisałem, że religia, wiara jest tylko wymysłem człowieka, który żeby nie czuć się samotny, móc sobie wyjaśnić pewne rzeczy, i móc "zrzucić" na kogoś wine, wymyślił sobie to wszystko.

                          Biesiadnik, ale jakie masz stanowisko wobec istoty nadprzyrodzonej? Ja nie wierze w prawdziwość wiary i religii, ale w kwestii istnienia jakiegokolwiek boga nie mam jeszcze pełnego zdania, ciężko mi to pojąć. Tzn. napewno, wg mnie, nie ma on udziału w naszym życiu, ale co z początkiem i końcem?
                          Wiem, napisałeś że bóg łączy się z wiarą. To co w takim razie? Nie ma wiary, to nie ma boga, i nie ma sensu się zastanawiać nad początkiem i końcem?


                          A odnośnie chrześcijaństwa. Tak bardzo kreuje się na jedyną prawdziwą religie, ale jednak jest wiele rzeczy które przejeła i świetnie zaadoptowałą do swoich potrzeb z innych religi, z którymi jednak potem walczyła. Przykład?
                          Kult Izis, egipskiej bogini-matki, został wchłonięty do chrześcijaństwa poprzez zamianę Izis na Marię. Wiele tytułów, jakie były używane w stosunku do Izis, takich jak „Królowa Nieba”, „Matka Boga” i „theotokos” (Nosząca-Boga) zostały przypisane Marii. Marii została dana wysoka rola w wierze chrześcijańskiej, sięgająca daleko więcej niż przypisuje jej Biblia, w celu przyciągnięcia zwolenników nowej wiary, ku której w przeciwnym razie by się nie skłonili. Wiele świątyń poświęconych Izis zostało faktycznie przemienionych na świątynie Marii. Pierwsze jasne wzmianki katolickiego kultu maryjnego pojawiły się w pismach Origena, który żył w Aleksandrii, Egipcie, które, tak się składa, były głównymi miejscami kultu Izis.

                          Większość cesarzy rzymskich (oraz obywateli) było henoteistami. Henoteista to osoba, która wierzy w istnienie wielu bogów, ale skupia się głównie na jednym bogu lub uznaje jednego konkretnego boga za wyższego ponad innymi bogami. Na przykład rzymski bóg Jowisz był nadrzędny w stosunku do innych bogów. Rzymscy żeglarze często chwalili boga Neptuna, boga oceanów. Kiedy Kościół Katolicki wchłonął rzymskie pogaństwo, po prostu zastąpiło innych bogów świętymi. Tak jak pośród rzymskich bogów był bóg miłości, bóg pokoju, bóg wojny, bóg siły, bóg mądrości etc. tak Kościół Katolicki ma świętych, którzy „zajmują” się każdą z tych i wieloma innymi kategoriami. Tak jak wiele rzymskich miast miało swojego specyficznego boga, tak Kościół Katolicki zapewnił „patronów świętych” dla miast.

                          Mitraizm był religią w Imperium Rzymskim w I-V wieku n.e. Był bardzo popularny wśród Rzymian, szczególnie wśród żołnierzy rzymskich, i prawdopodobnie był religią kilku rzymskich władców. Podczas gdy mitraizm posiadał „oficjalny” status w Imperium Rzymskim, był de-facto oficjalną religią dopóki Konstantyn i jego następcy zamienili go na chrześcijaństwo. Jedną z kluczowych właściwości mitraizmu był posiłek ofiarny, który zawierał jedzenie ciała i picie krwi byka. Mitra, bóg mitraizmu był „obecny” w ciele i krwi byka, i podczas konsumowania, gwarantował zbawienie tym, którzy uczestniczyli w posiłku ofiarnym (z j. ang. theophagy – jedzenie bogów). Mitraizm miał również siedem „sakramentów”, jest to zbyt wiele podobieństw pomiędzy mitraizmem, a rzymskim katolicyzmem, aby je ignorować. Konstantyn i jego następcy znaleźli zastępstwo na posiłek ofiarny mitraizmu w Ostatniej Wieczerzy / Chrześcijańskiej Komunii. Niestety, niektórzy z pierwszych chrześcijan zaczęli łączyć mistycyzm z Ostatnią Wieczerzą, odrzucając biblijny koncept prostej i uwielbiającej pamiątki śmierci Chrystusa i przelania Jego krwi. Romanizacja Ostatniej Wieczerzy doprowadziła do ofiarnego spożywania Jezusa Chrystusa, znanego teraz pod nazwą Mszy Katolickiej / Eucharystii

                          Tak jak Biesio stwierdził
                          Wiara zmienia się z czasem, a to błąd, bo coś co ma odgrywać tak ważną role w moim życiu nie może się zmieniać z dnia na dzień...
                          ani nie może zmianiać się adekwatnie do polityki czy kultury kraju, żeby tylko zjednać sobie ludzi. Przecież chrześcijaństwo powstało, bo Konstantyn Wielki widząc jak wielu ludzi przyciągają nauki Jezusa, stwierdził, że będzie to niezły interes na siłe kraju i pieniądze i ustanowił chrześcijaństwo jako religie oficiajnie panującą bodaj w 313r.

                          Komentarz


                          • #88
                            Re: KONTROWERSYJNE TEMATY

                            Oj mój jeju... nie mam na was siły

                            Biesiek źle zrozumiałeś:
                            Bóg-Tak/Kler-Nie
                            Na takiej zasadzie to rozumuje.

                            Skąd biorę wiarę w Boga? Z siebie... gdzieś w podświadomości i po długich "filozoficznych" rozważaniach doszedłem do wniosku że gdzieś musi być przyczyna istnienia.

                            Co do wolnej woli to moim zdaniem ona jest. A to że jak powiedziałeś "Bóg miał plany" itp. temu nie przeczy.
                            Może On jaki wszechmogący przewidział przebieg Twojego istnienia. Coś na zasadzie obejrzanego filmu: "Wiesz o czym był i co zaraz się stanie ale nie możesz w niego ingerować".

                            Następnie:
                            ?>Bóg>Kosmos>Galaktyki,gwiazdy...etc.
                            Rozumujecie na tej zasadzie. Ale zauważcie że idąc tym tropem robilibyśmy to w nieskończoność.
                            Bo jeśli coś mocniejszego stworzyło Boga to kto lub co stworzyło te "coś mocniejszego" i tak do obłędu.

                            Gdzieś musi być granica i moim zdaniem jest to właśnie Bóg.

                            Człowiek wykorzystuje 17% mózgu i moim zdaniem aż za dużo. Gdyż wystarczy spojrzeć na to co się dzieje na świecie... ludzie zabijają się za ropę,pieniądze dla zabawy lub nienawiści. Brat bratu wbija nóż w plery.

                            Życie jednego człowieka dla drugiego nie znaczy nic.
                            Wiem że nie wszyscy są tacy a większość stanowi normalne społeczeństwo. Ale przypomnijcie sobie wszystkie zbrodnie nazistowskie itp.itd a nawet wydarzenia z czasów obecnych które dane jest nam obserwować.

                            Czy ten człowiek i jego potęga umysłu nadal brzmi tak godnie?
                            Nie sądzę.
                            Aż strach pomyśleć co by było gdybyśmy wykorzystywali więcej z tej naszej "mądrości".

                            W osobistym odczuciu uważam że czasem zwierzęta są bardziej ludzkie od nas. Mam 3 psy i ogólnie lubię pluszaki,rybaki i wszytko inne co żyje i kocha Cię za to że jesteś dla niego dobry karmisz i się opiekujesz.
                            Pies nie musi mieć mózgu jak arbuz i IQ na poziomie Dody żeby być wiernym i spędzić przy Tobie swoje życie.
                            Nie znam bardziej zgniłej i zdeprawowanej rasy niż my zabijamy dla zabawy lub zysków materialnych. Zwierze tylko z głodu by przeżyć.

                            Z resztą gdzie ta nasza potęga? Że mamy komputery,samochody?
                            Tak na prawdę to nic podczas gdy nie potrafimy wyjrzeć poza czubek własnego nosa i prędzej czy później sami się zagryziemy.

                            Wiem że Biesiek ma fetysz długiej i namiętnej dyskusji ale już wcześniej wyczerpująco przedstawiałem swoje zdanie innym kolegom z forum.
                            I ani ja ani moja klawiatura nie mają siły powtarzać tego samego w innej formie. :wink:

                            Post Tomka przeczytałem cały i dość wnikliwie ale zadał tyle pytań że musiałbym cytować do usranej śmierci. Z resztą nawet jakbym chciał to i tak nie udzielił bym satysfakcjonujących odpowiedzi gdyż znawcą nie jestem. Tak jak nie jestem wszechwiedzący.
                            Piszę z własnych odczuć i przemyśleń :wink:

                            Komentarz


                            • #89
                              Re: KONTROWERSYJNE TEMATY

                              Zamieszczone przez Dreadlock89
                              Następnie:
                              ?>Bóg>Kosmos>Galaktyki,gwiazdy...etc.
                              Rozumujecie na tej zasadzie. Ale zauważcie że idąc tym tropem robilibyśmy to w nieskończoność.
                              Bo jeśli coś mocniejszego stworzyło Boga to kto lub co stworzyło te "coś mocniejszego" i tak do obłędu.
                              Dlaczego na tej zasadzie? Bóg według ciebie stworzył kosmos? Więc tak kosos to kibel boga gdy pizga bąki to wtedy są wielkie wybuchy, a gdy sra to tworzą się z jebo bobli planety :wink:

                              To pomyślmy nukowo co było pierwsze jajko czy kura?

                              Pewnie Bóg był pierwszy i gdy se walił gruchę podczas wytrusku jajo mu wypadło a z jaja wyklóła sie kura.


                              Różnie możemy se to tłumaczyć a i tak huja wiemy. Każdy ma prawo do swoich przekonań i wiary. Sam nie potrafie powiedzieć kiedy i skąd się kosmos wzioł? Wedłóg mnie napewno nie od BOGA


                              Komentarz


                              • #90
                                Re: KONTROWERSYJNE TEMATY

                                Ja miałem ostatnio bardzo dziwną sytuacje otóż godzina 1.00 i już położyłem się wszystko powyłanczane i tak sobie jeszcze leże i nagle przez pół sekundy od strony telewizora błysło takie mocne światło,niemożliwe że to od telewizora bo obecnie jest wyłączony z gniazdka ponieważ będzie przestawiany i na 100% to nie było od tv potem przez godzine nie mogłem zasnąć i ciągle o tym myślałem też tak mam jak ktoś wcześniej napisał że jak gram albo oglądam tv wieczorem to wydaje mi się jakby ktoś był w pokoju i często wręcz się odwracam albo zamykam drzwi na klucz wiem że to dziwne no ale tak się dzieje i już.

                                Komentarz

                                Pracuję...
                                X