Ogłoszenie

Zwiń
No announcement yet.

KONTROWERSYJNE TEMATY

Zwiń
X
 
  • Filtr
  • Czas
  • Pokaż
Wyczyść wszystko
new posts

  • Re: KONTROWERSYJNE TEMATY


    To Wy przed spaniem się wylać nie potraficie? Całą noc potem jest spokój :mrgreen:

    Ja mam czasem tak, że prawie już zasypiam, kiedy nagle dostaje takiego zerwania żeby tak jakby odskoczyć, jakbym miał spaść z łóżka. Tzn. Nie ma szans żeby z niego spaść, nawet blisko krawędzi nie jestem, a dostaje takiego nagłego odruchu bezwarunkowego, poczym otwieram oczy i leże na środku łóżka

    Komentarz


    • Re: KONTROWERSYJNE TEMATY

      Zamieszczone przez Biesiadnik
      Zamieszczone przez Dreadlock89
      Ty no ale z tym laniem do wanny to przegłeś :mrgreen:
      Zawsze dokładnie spłukuje... :mrgreen:
      Ja jebie. To nie lepiej i szybciej deskę podnieść? Chuj ja bym się u Ciebie nie umył :mrgreen:

      Komentarz


      • Re: KONTROWERSYJNE TEMATY

        Zamieszczone przez kyjgel
        Ok, teraz bardziej pojarany temat :mrgreen: ...
        Np, czy idąc po chodniku staracie się nie nadepnąć na łączenia między płytami?
        Albo idziecie do drugiego pokoju po coś, przychodzicie i zapominacie po co przyszliście?
        A w łóżku przebudzacie się, ale nie otwieracie oczy i nie wiecie na której stronie leżycie? Parę razy zdarzyło mi się że chcę wstać a tu Zonk!...łeb uderzyła w ścianę. Lub jecie coś i oglądacie tv, chcecie zrobić kęs i orientujecie się że już wszystko zjedliście, a byliście pewni że jeszcze trochę zostało i czujecie niedosyt, chociażby miałaby to być ostatnia kostka czekolady. Wydaje się to nienormalne, ale wszyscy mamy dziwne akcje a wstyd nam głośno mówić o tym
        Z tymi płytkami to tak mam, alzhaimer też mnie dopada i też gdy jem i oglądam to wydaje mi sie ,że coś jeszcze zostało a tu nic.
        Fakt ,lekarze bardzo dawno temu we wczesnym dzieciństwie stwierdzili u mnie "nerwicę",być może jest to spowodowane, chociażby taki jeden przypadek, wyjechaliśmy sobie na wieś z całą klasa ,to było w podstawówce ,bodajże 3 klasa ,była taka okazja ,że każdy mógł dosiąść konia i jeździć, ale pod opieką jednego takiego kolesia ,który sie tymi końmi zajmował. Gdy już była moja kolei i już wsiadłem to koń niemógł ruszyć z miejsca bo czuł i musiała być nie 1 osoba ,tylko 3 ,bo ze 2 razy koń chciał mnie zrzucić. Cóż , zwierzęta wyczuwają.
        Triatlonu LFS na demo < ZAPISY do 30 października!

        Komentarz


        • Re: KONTROWERSYJNE TEMATY

          Wiecie a jeśli chodzi o same dziwactwa czy zboczenia to każdy ma jakieś. To jak najbardziej normalne.
          Akurat na chodniku nie wracam uwagi na łączenia. Ale pewnie gdy zacząłbym o tym myśleć wkręciłbym sobie i uważał gdzie nogę stawiam. Dużo rzeczy sobie wkręcamy.

          Ja akurat czasem (bardzo rzadko) mam tak że jak mi się śni że ktoś mnie (delikatnie mówiąc) denerwuje i chce mu przyfasolić to faktycznie uderzam ręką przez sen.
          No i zależy w co trafie...jak w łóżko ok ale raz przy celowałem w ścianę. Efektem była rozcięta kostka ale zjarzyłem dopiero rano.

          Komentarz


          • Re: KONTROWERSYJNE TEMATY

            Zamieszczone przez PP89
            Ja mam czasem tak, że prawie już zasypiam, kiedy nagle dostaje takiego zerwania żeby tak jakby odskoczyć, jakbym miał spaść z łóżka. Tzn. Nie ma szans żeby z niego spaść, nawet blisko krawędzi nie jestem, a dostaje takiego nagłego odruchu bezwarunkowego, poczym otwieram oczy i leże na środku łóżka
            To pamiątka po naszych przodkach... :wink: Tak zwany "Małpi odruch"... :wink: Zawsze przed zaśnięciem się zdarza :wink: Kiedy zdaje nam się że lecimy, robimy bezwarunkowy ruch rękoma czy nogami aby nie spaść... :wink: Czemu małpi ? Bo małpy kiedy śpią na gałęziach mają dokładnie taki sam odruch aby nie spaść... :wink:

            Poza tym... Nie myślcie że ja tak z WC robię na co dzień... :mrgreen: Zdarza się raz na 100 lat :mrgreen:

            Komentarz


            • Re: KONTROWERSYJNE TEMATY

              Zamieszczone przez Biesiadnik
              Poza tym... Nie myślcie że ja tak z WC robię na co dzień... :mrgreen: Zdarza się raz na 100 lat :mrgreen:
              Own3d! :mrgreen:

              Komentarz


              • Re: KONTROWERSYJNE TEMATY

                Zamieszczone przez Biesiadnik
                Kiedy zdaje nam się że lecimy, robimy bezwarunkowy ruch rękoma czy nogami aby nie spaść...
                Dokładnie to. Dzięki za wyjaśnienie

                Komentarz


                • Re: KONTROWERSYJNE TEMATY

                  Dr.Biesiadnik do usług... :mrgreen:

                  Komentarz


                  • Re: KONTROWERSYJNE TEMATY

                    Zamieszczone przez Dreadlock89
                    Wiecie a jeśli chodzi o same dziwactwa czy zboczenia to każdy ma jakieś. To jak najbardziej normalne.
                    Akurat na chodniku nie wracam uwagi na łączenia. Ale pewnie gdy zacząłbym o tym myśleć wkręciłbym sobie i uważał gdzie nogę stawiam. Dużo rzeczy sobie wkręcamy.

                    Ja akurat czasem (bardzo rzadko) mam tak że jak mi się śni że ktoś mnie (delikatnie mówiąc) denerwuje i chce mu przyfasolić to faktycznie uderzam ręką przez sen.
                    No i zależy w co trafie...jak w łóżko ok ale raz przy celowałem w ścianę. Efektem była rozcięta kostka ale zjarzyłem dopiero rano.
                    Ja nie mam tak, że muszę, tylko jak sobie przypomnę i nie mam nic innego do roboty A, i też w nocy czasami lunatykuje, podobno mam wycieczki do WC a rano nic o tym nie wiem
                    Zawsze też MUSZĘ kilka razy sprawdzić czy kieszeń z biletem w plecaku jest zapięta.

                    Komentarz


                    • Re: KONTROWERSYJNE TEMATY

                      Ja nie lunatykuję ,a sprawy WC to załatwiam przed pójściem spać.
                      Mam coś takiego jak "poranna toaleta", często się zdarza ,że u nas w domu jest kolejka ,bo każdemu sie chce o tej samej godzinie.
                      Triatlonu LFS na demo < ZAPISY do 30 października!

                      Komentarz


                      • Re: KONTROWERSYJNE TEMATY

                        Temat: Reinkarnacja.
                        Co macie na ten temat do powiedzenia? Wierzycie w to? Może ktoś z was pamięta kim był gdzie żył wcześniej?

                        PS. trzeba rozbujać tu te tematy :wink:


                        Komentarz


                        • Re: KONTROWERSYJNE TEMATY

                          No właśnie, reinkarnacja. Słyszeliście w swoim życiu taki długi wyraz? :mrgreen:

                          A tak na poważnie, to mam neutralne podejście do takich tematów. Ale w reinkarnację nie bardzo wierzę.

                          Komentarz


                          • Re: KONTROWERSYJNE TEMATY

                            Zamieszczone przez Toyo
                            No właśnie, reinkarnacja. Słyszeliście w swoim życiu taki długi wyraz? :mrgreen:

                            A tak na poważnie, to mam neutralne podejście do takich tematów. Ale w reinkarnację nie bardzo wierzę.

                            Dłuższy wyraz to dreadlockmalockiidzem, ale w reinkarnację tak samo nie wierze. :wink:

                            Komentarz


                            • Re: KONTROWERSYJNE TEMATY

                              Reinkarnacja, podobnie jak tolerancja chrzescijanska, nie istnieje.

                              Komentarz


                              • Re: KONTROWERSYJNE TEMATY

                                Myślałem że coś się więcej wypowiecie.

                                Co wy na to?


                                Historia, którą chcę opisać, dotyczy Śanti Dewi, która w poprzednim życiu urodziła się jako Lugdi Dewi Chaubey w mieście Mathura, położonym na południe od Delhi, stolicy Indii. Zmarła 4 października 1925 roku w wyniku komplikacji poporodowych, a 11 grudnia 1926 roku przyszła ponownie na świat w Delhi jako Śanti Dewi Matur, pamiętając w najdrobniejszych szczegółach swoje wcześniejsze wcielenie oraz - co najistotniejsze – okres bezcielesnego istnienia pomiędzy wcieleniami.

                                Do 4 r. życia Dewi była dzieckiem cichym, spokojnym i zamkniętym w sobie, obawiano się nawet czy nie jest chora. Tuż po ukończeniu 4 lat wyrażała się jasno, ale z dziwnym akcentem i nienaturalnie dorośle.
                                Podczas swoich dziecięcych zabaw miała wizje pięknej młodej kobiety ubranej w kosztowne sari i złotą biżuterię, wykonującej swoje codzienne obowiązki.
                                Czuła się z nią silnie związana, ale nie rozumiała, dlaczego. Obrazy, które widziała, bywały czasem tak niesamowicie realistyczne, że przeplatały się z jej życiem obecnym, powodując w duszy zamęt, strach u rodziców, oraz stany lękowe, z którymi nie umiała sobie radzić.

                                Kiedy Śanti Dewi poszła do szkoły, jej „fantazje” wbrew nadziejom rodziców wcale nie osłabły, ale wręcz przeciwnie, przybrały na sile, ponieważ z wiekiem dziewczynka zaczęła przypominać sobie coraz więcej szczegółów z poprzedniego wcielenia oraz zdała sobie sprawę, że kobieta, którą widzi, a która w ten szczególny sposób uczestniczy w jej obecnym życiu, jest nią samą.

                                Poprzednie życie było dla niej czymś tak naturalnym, że nie wahała się opowiadać o nim wbrew temu o co prosili ją rodzice - koleżankom i kolegom w szkole. Świadkiem jednej z takich sytuacji stał się pewnego razu nauczyciel Dewi – Bishan Chand.
                                To właśnie on jako pierwszy poważnie potraktował fantazje dziewięciolatki i postanowił zbadać sprawę.
                                W tym celu skontaktował się z dyrektorem szkoły, z którym postanowili złożyć wizytę rodzicom Śanti Dewi, by pomówić o poprzednim wcieleniu ich córki.
                                Po zakończonej wizycie panowie postanowili poddać wstępnej weryfikacji słowa dziewczynki, wysyłając do człowieka o którym mówiła jako o swoim mężu list, z prośbą o potwierdzenie lub zaprzeczenie owej niezwykłej historii.

                                W momencie, w którym panowie zwątpili już w prawdziwość słów dziecka, nadeszła z Mathury zaskakująca odpowiedź: "Moja zmarła żona miała na imię Lugdi Dewi. Kim jest dziewczynka posiadająca te dane?"
                                Podpisano: Kedar Nath Chaubey.
                                Wychowawcy ze zdumienia odebrało w pierwszej chwili mowę.

                                Do Delhi przybywa kuzyn męża Ludgi Dewi, by poznać dziewczynkę i udowodnić, że cała sprawa jest mistyfikacją i oszustwem. Poszedł wraz z nauczycielem do jej domu, podając się za jej męża, ale ona natychmiast rozpoznała w nim kuzyna męża.
                                Wieść o niezwykłej dziewczynce dotarła aż do Mahatmy Gandhiego, zainterweniowali też politycy i dziennikarze.
                                Postanowiono utworzyć specjalną komisję która zbadała by ten przypadek i wykonała coś w rodzaju wizji lokalnej na miejscu.
                                Komisja składająca się z piętnastu osób wyruszyła do Mathury, oczekiwana na dworcu przez tłum ludzi. Przedziwna procesja z małą dziewczynką na czele wyruszyła, by po raz kolejny i ostateczny dać świadectwo prawdzie.
                                Dowody na prawdziwość każdego słowa Śanti Dewi były nie do podważenia, przez Kedara Natha Chaubeya została uznana za ponownie narodzoną żonę Ludgi Dewi, zaś przez rodziców tejże, uznana za przywróconą życiu ich zmarłą córkę.

                                Musiała powrócić na ziemię

                                Śanti Dewi przez całe poprzednie życie podążała drogą Maitri Dewi czyli bhakti, drogą modlitwy i szczerości, w obecnym życiu również praktykowała ten sposób modlitwy. Oto wywiad, jakiego udzieliła Śanti Dewi na temat swoich przeżyć.
                                - W jaki sposób Pani przez to przeszła? – pyta Sture Lonnerstrand – Czy raczej jak Pani to zrobiła?
                                - Jest to największa ze wszystkich tajemnic. Ta, która ratuje nas w chwili śmierci. Kiedy moje ciało przewieziono z Agry, nie byłam jeszcze umarła. Stało się to dopiero w Mathurze, na krótko przed tym, nim spalono mnie na stosie (...) Ciężko mi o tym mówić. Na samą myśl ogarnia mnie przygnębienie.
                                - Jak Pani z pewnością wie, jedni wierzą w niebo i piekło, jeszcze inni w krainę śmierci. ”Masz jedno życie”, mówią, ”wykorzystaj je jak najlepiej jak potrafisz” (...)
                                - Raj istnieje w nas – mówi Śanti Dewi. – Rozwijając sie, człowiek zdobywa wyższą wiedzę, lepsze zrozumienie tego, co boskie. (...)

                                Tęsknota za bliskimi, zbytnie przywiązanie do życia, sprowadza ludzi spowrotem na ziemię.
                                Rozwój życia i świadomości następuje od poziomu do poziomu, od formy do formy.
                                Życie istnieje nieświadomie nawet w kamieniu, w ziemi.
                                Kamień nie wie co robi, jest w stanie ulegać tylko pewnym przeobrażeniom – mówi Śanti Dewi – roślina zaczyna bardzo mgliście pojmować, zwierzę pojmuje bez możliwości rozumienia związków. Człowiek rozumie, zdaje sobie sprawę ze związków. Potrafi mysleć.
                                Wciąż jednak nie rozumie własnej jaźni, istoty swego istnienia.
                                Każdy człowiek nosi Raj w sobie, jest nim stan ducha.
                                Zmiana w pojmowaniu czasu działa uzdrawiająco na życie i świadomość każdego człowieka, będąc krokiem w drodze do prawdy.

                                Wszyscy jesteśmy jednością – tak w życiu – jak i w śmierci.
                                Ludzie, zwierzęta, natura, czas, przestrzeń... wszystko jest jednym, wszystko stanowi jedną wielką całość.
                                Narodziny nie są początkiem, a śmierć nie jest końcem i to dotyczy nas wszystkich, ponieważ prawa życia są jednakowe dla każdego z nas.

                                Życie – pstrokaty kawałek tkaniny zwanej KARMĄ

                                Wiara w reinkarnację jest podstawą dwóch wielkich religii: hinduizmu i buddyzmu.
                                Przez kilka stuleci reinkarnacja akceptowana była również przez chrześcijaństwo, a za herezję uznano ją dopiero w 553 roku podczas synodu w Konstantynopolu.
                                W dokumencie istnieje zapis nastepującej treści: ”Każdy, kto popiera tajemniczą teorię o wcześniejszym istnieniu duszy i w konsekwencji i jej powrocie na ziemię (karma lub prawo o sianiu i zbieraniu), będzie potępiony (anatema)”.

                                Wielu ludzi twierdzi, że pamięta swoje poprzednie wcielenia, niestety nie można tego obiektywnie udowodnić.
                                Losy Śanti Dewi i ich opis stanowią dowód wyjątkowy i unikalny. Dowód tak mocny i przekonywujący, że nikt kto rzeczywiście poszukuje prawdy, nie może go zignorować.
                                Prawda o reinkarnacji raz udowodniona, musi obejmowac również innych, ponieważ prawa życia są jednakowe dla wszystkich.


                                Komentarz

                                Pracuję...
                                X