Ogłoszenie

Zwiń
No announcement yet.

Piszcie tutaj kawały i dowcipy

Zwiń
X
 
  • Filtr
  • Czas
  • Pokaż
Wyczyść wszystko
new posts

  • #46
    na wstępie zaznacze ze będą to jak najbardziej chamskie i sprośne kawały więc jak ktoś takich nie lubi to niech nie czyta.

    -przychodzi córka do ojca i pyta się
    -tato dasz na kino z koleżankami chcę wyjść ?
    - ale jak zrobisz loda
    -no.... dobrze
    robiÄ…c loda mlaskajÄ…c ustami zadaje pytanie...
    -tato a co tak twoja pyta gównem śmierdzi ?
    - a myślisz ze twój brat to na kino nie chciał

    drugi:

    rucha siÄ™ brat z siostrÄ… ....
    siostra: brat ale ty sie dobrze ruchasz
    brat: wiem, przeciez mama mi mówiła

    Komentarz


    • #47
      Bez pryesady...

      Komentarz


      • #48
        Zamieszczone przez kyjgel
        Bez pryesady...

        na wstępie zaznacze ze będą to jak najbardziej chamskie i sprośne kawały więc jak ktoś takich nie lubi to niech nie czyta.
        o!

        Komentarz


        • #49
          Najlepszy kawał to był z dechą

          Jasiu z Małgosią spotkali się w parku. Postanowili odbyć swój pierwszy raz.
          Małgosia położyła się na ławce, na Małgosi Jaś, ale ponieważ nie był doświadczony,
          to wsadził swojego ptaka w dziurę po sęku i zaczyna robić swoje.
          Małgosia spostrzegła błąd nowicjusza i mówi:
          - Jasiu, rżniesz w dechę!
          A Jasiu:
          - No widzisz, taki jestem jebaka!
          narancs alternativa

          Komentarz


          • #50
            dobre hehe

            informuje iz ponizsze kawały są dość wulgarne


            Idzie facet do lekarza ze spermą w ręku i mówi:
            -Panie to już mi sie w pale nie mieści


            Polaka, Ruska i Niemca złapał diabeł i mówi:
            - Dam wam masę pieniędzy, macie mi otworzyć sklep ze wszystkim, daje wam miesiąc czasu, jak nie to do piekła.
            Przychodzi po miesiącu do Niemca, pyta sie o różne rzeczy, Niemiec miał wszystko. Diabeł kombinuje, co by tu wymyślić, zeby go do tego piekła posłac... no i mówi:
            - Dwa kilo ni chu.ja! - Niemiec myśli, mysli:
            - No nie mam!
            - To do piekła.
            Idzie do Ruska, ten wszystko miał i diabeł mówi:
            - Dwa kilo ni chu.ja! - Rusek nie miał i poszedł do piekła. Idzie do Polaka, sytuacja potwarza sie. Diabeł mowi - dwa kilo ni chu.ja - Polak na to:
            - Poczekaj diabeł, mam w piwnicy, bo mi sie nie zmieściło na półkach - schodzą do piwnicy, Polak mowi:
            - Diabeł, widzisz cos?
            - Ni chu.ja.
            - To bierz dwa kilo i spier.dalaj.


            ucieka kromka chleba od rumunów, ucieka ucieka, wbiega za róg a tam sobie stoi schabowy i jara szluga. kromka do niego:

            -schabowy spier.dalaj rumuny biegnÄ…

            -spokojnie mnie nie znajÄ…





            Wies ! Zapuszczone, biedne gospodarstwo. Biedni gospodarze.
            Z inwentarza domowego zostal tylko glodny kogut, pies i kot.
            Usiedli sobie oni wieczorkiem pod izba i naradzaja sie.
            Kogut :
            Nie ma co (pipi)a zwlekac. Wynosze sie jutro rano do innej wioski. Tutaj nie ma ziarna, nie ma kur, nic (pipi)a nie ma. Nie ma po kim deptac.
            Kot :
            Ja tez stad ide! Nie ma ziarna, nie ma gryzoni. Nie ma krowy, nie ma mleka.
            Pies :
            A ja jeszcze zaczekam pare dni.
            Kogut i Kot chorem: A tobie co ? Oszalales ?
            Pies :
            Wczoraj wieczorem slyszalem, jak gospodarz mowil do gospodyni:
            "Jeszcze pare dni takiego glodu i bedzie



            hehe xD to mnie ubawiło uzbierałem troche kawałów z innego forum i chetnie sie podziele

            Komentarz


            • #51
              INSTRUKCJA POBYTU NA SPOTKANIACH INTEGRACYJNYCH:

              Drodzy Koledzy!
              W związku z bardzo bliskim już szkoleniem w Rowach, czuję się w obowiązku podjąć kolejny raz tą syzyfową pracę i zaapelować do Waszego człowieczeństwa, resztek instynktu samozachowawczego i sumienia (trudny wyraz, zjawisko sumienia nie jest wśród Was powszechne, wiem). Jak wiecie szkolenie jest przeznaczone dla pracowników działów sprzedaży ze wszystkich spółek grupy APATOR Znaczy to, że oprócz nas będą tam również normalni ludzie. Dlatego proszę o przestrzeganie paru zasad, które pozwolą nam przebrnąć jakoś przez ten kolejny ciężki życiowy egzamin:
              - nie awanturujemy się zaraz po przyjeździe o warunki zakwaterowania czy miejsce przy stole. Delikatnie zwracamy uwagę osobom odpowiedzialnym za zaistniałą sytuację i grzecznie proponujemy zmianę.
              - nie upijamy się do nieprzytomności.
              - nie wolno w żadnym wypadku publicznie bić lub lżyć Waldka S .
              - nie przewracamy stołów, krzeseł i ław.
              - nie zasypiamy na krześle, ławce, fotelu ani na stole w trakcie trwania szkolenia cy integracji. Zakaz te dotyczy również pleneru. Pilnujemy sie nawzajem i jak kogoś ogarnie słabość grzecznie, spokojnie i dyskretnie ewakuujemy kolegę na z góry upatrzone pozycje.
              - nie używamy cały czas wyrazów wulgarnych (np. zamiast powiedzieć "k..a czy masz jeszcze te w dupę jebane papierosy, bo mi właśnie k..a wyszły do ch..a zaje...ego" można powiedzieć "czy mógłbyś mnie poczęstować papierosem albo zamiast powiedzieć "do ch..a! Widziałeś tę su..ę z..., na pewno wali się jak dzika, o ja pier..." można powiedzieć "widziałeś jaka fajna dziewczyna przyjechała z firmy..."
              - nie bijemy sie między sobą, a ewentualne kłótnie należy przeprowadzać cicho i nie wołać nikogo na arbitra
              - nie ryczymy jak dzikie zwierzęta
              - nie wycieramy podłogi kolegami z pracy ani ze spółek
              - nie pytamy kolegów, którzy mówią rzeczy, które WYDAJĄ się nam absolutnie bezsensowne "głupi się robisz?"
              - nie opowiadamy nikomu głupot i nie zanudzamy opowieściami o naszych pijackich bądź seksualnych osiągnięciach
              - z Zarządem rozmawiamy TYLKO na trzeźwo ! Staramy się podczas rozmowy nie opowiadać głupot o naszych niesłychanych możliwościach, umiejętnościach i osiągnięciach- przyszłych jak i minionych. W żadnym wypadku nie roztaczamy przed Zarządem wizji pojemności rynku w poszczególnych grupach asortymentowych. Podczas rozmowy nie należy trzymać rąk w kieszeniach, palić i wydmuchiwać dymu prosto w twarz rozmówcy, ani drapać się po genitaliach (ani swoich ani cudzych). Nie należy również obejmować rozmówcy ramieniem. Pamiętamy, że Członek Zarządu naszej firmy nie jest "luźnym spoko ziomem".
              - w żadnym wypadku nie kiwamy ręką na Członka Zarządu Naszej Firmy.
              - nie zmieniamy, klnąc na czym świat stoi, regulaminu gier i konkursów przygotowanych dla nas prze pracowników firmy szkolącej.
              - jeżeli któryś z uczestników szkolenia nie będzie chciał pić każdej kolejki, nie ryczymy na całą salę "nie chlasz? - to po ch..j żeś tu przyjechał"
              - nie gwiżdżemy na obsługę, nie domagamy się gromkim głosem wódy, żarcia czy usługi seksualnej.
              - nie wolno uniemożliwiać wejścia/ wyjścia z zajmowanego wspólnie z kolegami domku/ pokoju poprzez odbywanie tam długotrwałego stosunku płciowego.
              - nie wolno oddawać moczu do umywalek ani pojemników na śmieci. Można to uczynić do klozetu lub pisuaru.
              - jeżeli w trakcie zabawy ktoś wyłączy prąd, bo już najwyższy czas iść spać, należy jak najszybciej podać mi szklankę zimnej wody
              - przed pytanie "czy jest tu coś do wypier..nia?", przed wykonaniem "tąpnięcia w Bytomiu" bądź "pionizacji" sprawdzamy czy jesteśmy we właściwym domku/pkoju. Nie wyłamujemy drzwi wejściowych do w/w obiektów "bo tam na pewno się schował!"
              - szkody powstałe podczas kretyńskich, pijackich wybryków będą pokrywane z Waszego uposażenia, bez dyskusji.
              - będąc pod silnym wpływem alkoholu nie przechadzamy się środkiem ośrodka wczasowego i nie informujemy całego otoczenia, że jest luźno
              - chcąc odbić partnerkę w tańcu ( o ile dojdzie do zabawy tanecznej) nie przypalamy nikogo papierosem ani nie odpychamy jak chłopca.
              - to nieprawda, że wszystkie kobiety, które będą na szkoleniu mają ochotę pobzykać się z Wami i nie należy również wygłaszać komentarzy w stylu: "ku..a! Tą to bym je..ł..."
              - zabraniam łażenia i robienia setek zdjęć w trakcie szkolenia i integracji. W szczególności zakaz ten dotyczy Sebastiana. Jemu nie wolno dotykać aparatu w ogóle!
              - nie odbywamy długotrwałych i głośnych stosunków płciowych w pomieszczeniu, w którym przebywają jeszcze inne, postronne osoby, które pragną odpocząć.
              - nie obrażamy się wzajemnie i nie snujemy głupawych opowieści o rezultatach nieudanych eksperymentów niemieckich na ludności polskiej.
              - przed rozpoczęciem darcia mordy z treścią, która ma zachęcić napotkaną kobietę do natychmiastowego odbycia stosunku płciowego należy się rozejrzeć i oszacować audytorium. Naprawdę nie wszyscy maj ochotę tego słuchać.
              Zdaję sobie sprawę z faktu, iż powyżej podjęte sprawy nie wyczerpują bardzo szerokiego wachlarza Waszych możliwości. Jednakże jeżeli narobicie sobie i mi wstydu, i zaprezentujemy się w obliczu koleżanek i kolegów z grupy APATOR, nie jako zgrany kolektyw sympatycznych ludzi, lecz jako banda wyzutych z resztek człowieczeństwa, zezwierzęconych skurwy..ów i pijaków to długo nie będzie żadnego wyjazdowego szkolenia.
              Pozdrawiam


              *****************************************

              "Zima w Beskidach...

              Z mojego pamiętnika...

              12 sierpnia.
              Przeprowadziliśmy się do naszego nowego domu, Boże jak tu
              pięknie. Drzewa wokół wyglądają tak majestatycznie. Wprost
              nie mogę się doczekać, kiedy pokryją się śniegiem.


              14 października
              Beskidy są najpiękniejszym miejscem na ziemi! Wszystkie
              liście zmieniły kolory - tonacje pomarańczowe i czerwone.
              Pojechałem na przejażdżkę po okolicy i zobaczyłem kilka jeleni. Jakie
              wspaniałe! Jestem pewien, że to najpiękniejsze zwierzęta
              na ziemi. Tutaj jest jak w raju. Boże, jak mi się tu podoba.

              11 listopada.
              Wkrótce zaczyna się sezon polowań. Nie mogę sobie wyobrazić, jak ktoś może
              chcieć zabić coś tak wspaniałego, jak jeleń .
              Mam nadzieję, że wreszcie spadnie śnieg.

              2 grudnia
              Ostatniej nocy wreszcie spadł śnieg. Obudziłem się i wszystko
              było przykryte białą kołdra. Widok jak pocztówki bożonarodzeniowej.
              Wyszliśmy na zewnątrz, odgarnęliśmy śnieg ze schodów
              i odśnieżyliśmy drogę dojazdową. Zrobiliśmy sobie świetną bitwę śnieżną
              (wygrałem), a potem przyjechał pług śnieżny, zasypał to co odśnieżyliśmy i
              znowu musieliśmy odśnieżyć drogę dojazdową.
              Kocham Beskidy.

              12 grudnia
              Zeszłej nocy znowu spadł śnieg. Pług śnieżny znowu powtórzył
              dowcip z drogÄ… dojazdowÄ…. Po prostu kocham to miejsce.

              19 grudnia
              Kolejny śnieg spadł zeszłej nocy. Ze względu na nieprzejezdną
              drogę dojazdową nie dojechałem do pracy. Jestem kompletnie wykończony
              odśnieżaniem. Pieprzony pług śnieżny.

              22 grudnia
              Zeszłej nocy napadało jeszcze więcej tych białych gówien.
              Całe dłonie mam w pęcherzach od łopaty. Jestem przekonany, że
              pług śnieżny czeka tuz za rogiem, dopóki nie odśnieżę drogi dojazdowej.
              Skurwysyn!

              25 grudnia
              Wesołych Pierdolonych Świąt! Jeszcze więcej gównianego śniegu.
              Jak kiedyś wpadnie mi w ręce ten skurwysyn od pługu śnieżnego...
              przysięgam - zabiję. Nie rozumiem, dlaczego nie posypią drogi solą, żeby
              rozpuściła to gówno.

              27 grudnia
              Znowu to białe kurestwo spadło w nocy. Przez trzy dni nie
              wytknąłem nosa, z wyjątkiem odśnieżania drogi dojazdowej za
              każdym razem, kiedy przejechał pług. Nigdzie nie mogę dojechać.
              Samochód jest pogrzebany pod górą białego gówna. Meteorolog znowu zapowiadał
              dwadzieścia pięć centymetrów tej nocy. Możecie sobie wyobrazić, ile to
              oznacza łopat pełnych śniegu?

              28 grudnia
              Meteorolog się mylił! Tym razem napadało osiemdziesiąt pięć
              centymetrów tego białego kurestwa. Teraz to nie odtaje nawet do lata.
              Pług śnieżny ugrzązł w zaspie a ten ch.uj przyszedł pożyczyć ode mnie
              łopatę!
              Powiedziałem mu, że sześć już połamałem kiedy odgarniałem to gówno z mojej
              drogi dojazdowej, a potem ostatnią rozpierdoliłem o jego zakuty łeb.

              4 stycznia
              Wreszcie wydostałem się z domu. Pojechałem do sklepu kupić coś
              do jedzenia i kiedy wracałem, pod samochód wpadł mi pierdolony
              jeleń i całkiem go rozjebał. Narobił szkód na trzy tysiące. Powinni
              powystrzelać te skurwysyńskie jelenie. Że też myśliwi nie rozwalili
              wszystkich w sezonie!

              3 maja
              Zawiozłem samochód do warsztatu w mieście. Nie uwierzycie, jak
              zardzewiał od tej jebanej soli, którą posypują drogi.

              18 maja
              Przeprowadziłem się z powrotem do miasta. Nie mogę sobie wyobrazić,
              jak ktoś kto ma odrobinę zdrowego rozsądku, może mieszkać na jakimś
              zadupiu w Beskidach. "

              Komentarz


              • #52
                j.w.

                Komentarz


                • #53
                  niezłe , niezłe

                  Idzie facet przez cmentarz , nagle patrzy, a tam jakiś kolo zapier**la laske od tyłu opartą o nagrobek....też mu sie nagle zachciało, ale że nie miał czasu, to podszedł do gościa i sie go grzecznie spytał, czy moze 'pożyczyć' sobie na szybki numerek, a na to gościu:
                  - sam se wykop!!




                  jak kogos to razi to niech nie czyta

                  Komentarz


                  • #54
                    Stefan, no Stefan, nie mam masła. Słyszysz?
                    - A co ja na to poradzÄ™.
                    - Ubieraj się i idź do sklepu.
                    - Ale ja nie wiem gdzie jest w sklepie masło.
                    - Wejdziesz, naprzeciwko kasy są lodówki, w pierwszej jest mleko,
                    a w drugiej masło, idź.
                    Stefan wstał, ubrał się poszedł do sklepu. Przeszedł obok kas,
                    podszedł do lodówki, wyjął masło i poszedł zapłacić. Na kasie stała
                    zajebista laseczka. Stefan trochę z nią pogadał, pożartował, a laska
                    niespodziewanie zaproponowała aby poszli do niej. Poszli i troszkę
                    pobalowali. Po upojnym popołudniu Stefan budzi się i widzi że jest przed
                    20.00. Wyskakuje z łóżka i mówi do laski
                    - Masz mÄ…kÄ™?
                    - Mam.
                    - To przynieś szybko i posyp mi ręcę.
                    Laska zdziwiona przynoszi mąkę i posypuje ręce Stefana po czym on wybiega z
                    domu. W domu Stefanowi drzwi otwiera żona.
                    - Stefan gdzieś ty był, rodzina się zjechała, zjedliśmy kolację
                    bez masła. Gdzie byłeś?!
                    - Skarbie, jestem ci winny wyjaśnienie. Otóż poszedłem do sklepu, z
                    lodówki wyjąłem masło i poszedłem zapłacić. Na kasie stała zajebista
                    laseczka, trochę z nią pogadałem, pożartowałem, a ona mnie zaprosiła do
                    siebie a u niej trochę zabalowaliśmy. Obudziłem się i szybko przyjechałem
                    do domu.
                    Żona wysłuchała wszystkiego spokojnie i ze zniecierpliwieniem w głosie
                    powiedziała:
                    - Pokaż ręce.
                    Stefan pokazał obsypane w mące ręce, na co żona:
                    - Pierdolisz, Stefan, znowu byłeś na kręglach.


                    ***********************************

                    Zespół naukowców badał kameleona.
                    Postawili zatem zwierzę na czerwonym kawałku materiału
                    - w mgnieniu oka kameleon stał się czerwony.
                    Następnie, naukowcy postawili kameleona na żółtym kawałku
                    materiału - kameleon stał się żółty.
                    Podobne testy przeprowadzono dla materiałów o różnych kolorach
                    - zielonym, niebieskim, brÄ…zowym.
                    Na koniec eksperymentu naukowcy rozsypali kolorowe konfetti i postawili na nim kameleona.
                    Ku zdziwieniu naukowców kameleon westchnął ciężko, odwrócił łeb w ich stronę i powiedział:
                    - Weźcie wy się, ku%#a, ode mnie odpie#$%lcie...

                    ********************************

                    Koleś podrywa laskę, rozmowa się kręci, i w pewnym
                    momencie mówi:
                    - powiedz 'O'
                    - O
                    - o, dobrze, mój rozmiar

                    ********************************

                    Babciu widziałaś może moje tabletki? Takie z napisem "LSD"...
                    -Pierdolić tabletki, a widziałeś kurwa wnusiu tego smoka w kuchni ?!

                    *******************************

                    Komentarz


                    • #55
                      Pierwszy i ostatni rulez (Stefan i Babcia). Dawno się tak nie uśmiałem :wink:.

                      W szpitalu:
                      - Dlaczego do tej pory nie odwiedziła pana żona?
                      - Bo ona też leży w szpitalu.
                      - Tragedia rodzinna?
                      - Tak, ale ona pierwsza zaczęła.

                      ----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

                      Miś, wilk, lis i zając grają w brydża. Nagle miś wstaje i mówi:
                      - Jeden z nas kantuje. Ja wiem kto. Nie powiem, ale jak to jeszcze raz zrobi, to mu przypierdolÄ™ w ten rudy pysk.

                      Komentarz


                      • #56
                        ...Nie powiem, ale jak to jeszcze raz zrobi, to mu przypierdolÄ™ w ten rudy pysk.
                        Dobre, dobre

                        Dialog małżeński:
                        ŻONA: Co byś zrobił gdybym umarła? Ożeniłbyś się ponownie?
                        MĄŻ: Na pewno nie!
                        ŻONA: Dlaczego nie - nie podoba Ci się małżeństwo?
                        MĄŻ: Podoba mi się.
                        ŻONA: To dlaczego byś się znów nie ożenił?
                        MĄŻ: No dobrze ożeniłbym się.
                        ŻONA: (ze skrzywdzona miną) Naprawdę?
                        MĄŻ: (głośne westchnienie).
                        ŻONA: Spałbyś z nią w naszym łóżku?
                        MĄŻ: A gdzie indziej mielibyśmy spać?
                        ŻONA: Zdjąłbyś moje zdjęcia i zamiast nich wywiesił jej zdjęcia?
                        MĄŻ: To by było chyba w porządku?
                        ŻONA: A pozwoliłbyś jej grać moimi kijami do golfa?
                        MĄŻ: Nie, ona jest leworęczna.
                        ŻONA: (cisza)
                        MĄŻ: O kurwa...

                        Komentarz


                        • #57
                          Zajebiste te ostatnie kawały od PP i Sound'a ale sie usmiałem

                          Komentarz


                          • #58
                            W Rosji do kołchozu przyjeżdża komisja i pytają gospodarza:
                            -co tu chodujecie ?
                            -kury.
                            -czym je karmicie?
                            -ziarnem.
                            -co!,kury ziarnem karmicie a nie macie z czego robić mąki na chleb?, Nagana!!

                            Jadą do drugiego kołchozu:
                            -co tu chodujecie ?
                            -kury.
                            -czym je karmicie?
                            -plewami.
                            -co!,kury plewami karmicie a nie macie co dać do chleba?, Nagana!!

                            Jadą do następnego kołchozu:
                            -co tu chodujecie ?
                            -kury.
                            -czym je karmicie?
                            -gównem.
                            -co!, kury gównem karmicie a nie macie nawozu na pola?, Nagana!!

                            Jadą do następnego kołchozu:
                            -co tu chodujecie ?
                            -kury.
                            -czym je karmicie?
                            -niczym.
                            -jak to niczym?
                            -no jest norma 5 rubli na kurÄ™ to im dajÄ™ niech se same radzÄ….
                            Gram w GT już 15 lat

                            Komentarz


                            • #59
                              kawal taki sobie

                              Przychodzi babcia do lekarza ze wbitą śrubą w głowie ,lekarz pyta: Co pani dolega? ,a babcia na to : Słucham metalu.
                              Triatlonu LFS na demo < ZAPISY do 30 października!

                              Komentarz


                              • #60
                                Idzie wesoły Czerwony Kapturek z koszyczkiem przez las, śpiewa sobie i podskakuje, aż tu nagle zza krzaka wyskoczył okropny wilk-zboczeniec:
                                - Haha! Mam cię Kapturku! Teraz wreszcie pocałuje cię tam, gdzie jeszcze nikt cię nigdy nie całował!
                                Na co ze spokojem Czerwony Kapturek:
                                - Taa... chyba k***a w koszyk...

                                Komentarz

                                PracujÄ™...
                                X